Połączonym uroczystościom przeniesienia ambasady oraz 70-lecia słynnej Deklaracji niepodległości Ben-Guriona towarzyszyły tragiczne wydarzenia rozgrywające się kilkadziesiąt kilometrów od tego miejsca.
Rządzeni przez radykalny Hamas Palestyńczycy ze Strefy Gazy starali się przedrzeć przez zasieki i płot oddzielający ten obszar od terytorium Izraela.
Poprzez kłęby dymu z palących się opon niektórzy rzucali koktajle Mołotowa i czasami strzelali do żołnierzy. Izraelscy snajperzy zaś strzelali do przedzierających się Palestyńczyków, zabijając co najmniej 52 osoby. To największa liczba ofiar w trwającej już siedem tygodni akcji protestacyjnej nazwanej Marszem Powrotu.
Nakba, czyli katastrofa
Powstanie Izraela w kilka lat po Holokauście i 2 tysiącach lat tułaczki Żydów było wielkim dniem w historii społeczności żydowskiej nie tylko w Palestynie. Arabowie palestyńscy nazwali zaś to wydarzenie Nakbą, czyli katastrofą.
Nie chodzi bynajmniej o przegraną w 1948 roku wojnę państw arabskich z nowo powstałym państwem, ale o konsekwencje tej wojny oraz kilku następnych – także przegranych przez Arabów. Rezultatem była przymusowa migracja Palestyńczyków. Obecny Marsz Powrotu miał symbolizować fakt pozbawienia wielu z nich stron ojczystych przez państwo żydowskie.