W sobotę do Konstantynopola udali prezydent Ukrainy Petro Poroszenko z małżonką, kilku członków ukraińskiego rządu, przewodniczący Rady Najwyższej Andrij Parubij, były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko oraz zwierzchnik utworzonej niedawno Prawosławnej Cerkwi Ukrainy metropolita Epifaniusza.
Ukraińskie media podają, że w ich obecności patriarcha Bartłomiej I (duchowo przewodniczy prawosławnym na świecie) podpisał tomos, czyli decyzję o nadaniu autokefalii (niezależności) ukraińskiej Cerkwi. Następnie zwierzchnik Patriarchatu Konstantynopolitańskiego odznaczył prezydenta Poroszenkę medalem Panagia Pammakaristos. Z kolei ukraiński przywódca odznaczył Bartłomieja I orderem "Za zasługi" I stopnia, jednym z najwyższych ukraińskich odznaczeń państwowych.
Czytaj także: Polska Cerkiew po stronie Moskwy
Metropolita Epifaniusz otrzyma tomos z rąk Bartłomieja I podczas wspólnej niedzielnej mszy. Następnie decyzja o autokefalii zostanie pokazana wiernym w Soborze Mądrości Bożej w Kijowie, tego dnia prawosławni na całym świecie będą obchodzili Boże Narodzenie.
Komentując doniesienia z Konstantynopola przedstawiciel Patriarchatu Moskiewskiego ks. Aleksandr Wołkow stwierdził, że sobotnia decyzja Konstantynopola "to ostateczna kapitulacja Bartłomieja i jego zwolenników". - Dzisiaj patriarcha Bartłomiej ostatecznie oderwał się od światowego prawosławia, dołączył do rozłamców - oświadczył przedstawiciel Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.