Film o Kubusiu Puchatku zakazany w Chinach

Nowy film inspirowany książkami A.A. Milne o Kubusiu Puchatku nie będzie pokazywany w chińskich kinach. Bajkowa postać wykorzystywana jest w Chinach jako symbol politycznego sprzeciwu.

Aktualizacja: 05.08.2018 22:27 Publikacja: 05.08.2018 21:45

Film o Kubusiu Puchatku zakazany w Chinach

Foto: YouTube

1 sierpnia do kin trafił film Marca Forstera "Krzysiu, gdzie jesteś?" (polska premiera 17 sierpnia). Historia przedstawia przyjaźń Kubusia Puchatka z dorosłym już Krzysiem.

Od ubiegłego roku odwoływanie się do postaci książek A.A. Milne jest zakazane na chińskim portalu społecznościowym Weibo, ponieważ wielu użytkowników porównywało prezydent Xi Jinpinga do "misia o bardzo małym rozumku".

Oficjalnego powodu wprowadzonego w Chinach zakazu nie podano, jednak uważa się, że jest to część ogólnokrajowego zakazu odnoszenia się do uwielbianej przez dzieci na całym świecie postaci.

W 2015 roku zestawiono ze sobą zdjęcia prezydenta Chin z Kubusiem Puchatkiem w zabawkowym samochodzie. Zajmująca się analizą polityczną firma Global Risk Insights uznała, że było to najbardziej ocenzurowane zdjęcie w Chinach.

W innym porównaniu zestawiono zdjęcie Xi Jinpinga i Baracka Obamy z ilustracją przedstawiającą Kubusia Puchatka i Tygryska. 

Wprowadzony zakaz może mieć znaczący wpływ na międzynarodowy sukces filmu, ponieważ rynek w Chinach coraz szybciej się rozrasta.

W pierwszym kwartale tego roku łączna wartość sprzedanych w Chinach biletów do kin wyniosła 3,17 mld dolarów. W tym samym czasie w Ameryce Północnej było to 2,85 mld dolarów.

Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie