Chociaż MON zachęca do wstępowania do armii, w tym do wojsk terytorialnych, ciągle istnieją bariery, które uniemożliwiają lub utrudniają życie ochotnikom.
W Wojskach Obrony Terytorialnej nie mogą służyć członkowie związków zawodowych. Wynika to z przepisów, które uniemożliwiają zrzeszanie się żołnierzy służby czynnej w takich organizacjach. – Procedujemy zmiany, których celem jest możliwość zawieszenia działalności na czas powołania do służby rotacyjnej w ramach terytorialnej służby wojskowej – wyjaśnia nam płk Marek Pietrzak, rzecznik Dowództwa WOT. Z projektu nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej wynika, że ma zostać zniesiony zakaz przyjmowania do służby członków związków zawodowych.
Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu – za takim rozwiązaniem wnioskował do MON przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda. Wnioskodawcy przypomnieli, że „istotą Wojsk Obrony Terytorialnej było stworzenie możliwości łączenia pracy zawodowej w środowisku cywilnym z pełnieniem służby wojskowej". To nie oznacza, iż tacy żołnierze będą tworzyli związek zawodowy w WOT. Nowe rozwiązanie ma „godzić potrzebę zapewnienia żołnierzom terytorialnej służby wojskowej normalnego funkcjonowania w środowisku pracy – z pełną realizacją prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych, oraz względów niezakłóconego funkcjonowania Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej – w trosce o bezpieczeństwo Państwa i obywateli" – czytamy w uzasadnieniu noweli.
Nie rozwiąże to jednak wszystkich problemów wynikających z ograniczeń narzuconych na osoby wstępujące do tej służby. Otóż żołnierzami OT nie mogą być dzisiaj także radni. I to pomimo tego, że takie ograniczenia nie dotyczą żołnierzy zawodowych. Z informacji, które otrzymaliśmy z Dowództwa WOT, wynika, że w związku z pełnieniem funkcji samorządowych „reklamowanych z urzędu zostało 20 żołnierzy OT". Ze służby reklamowani są też celnicy, bowiem Sztab Generalny WP zakłada, że po ogłoszeniu mobilizacji będą oni pełnili inną rolę w systemie obrony państwa.
Problem mają też byli funkcjonariusze służb, w tym policji lub Straży Granicznej. Otóż wojsko nie uznaje ich stopni, np. nadkomisarz policji (odpowiednik kapitana w wojsku), który odszedł już ze służby, w WOT może otrzymać stopień szeregowego. Płk Marek Pietrzak podkreśla, że takie ograniczenie nie obowiązuje, gdy czynny policjant wstępuje do obrony terytorialnej.