Niezawisłość to też nieusuwalność
Trybunał orzekł, że nie jest to usprawiedliwione prawnie uzasadnionym celem i narusza zasadę nieusuwalności sędziów, która jest nierozerwalnie związana z ich niezawisłością.
Zakwestionował także możliwość przedłużania czasu orzekania przez prezydenta RP. Zarówno zasady tego przedłużenia, jak i brak możliwości odwołania się sędziów od ewentualnej decyzji negatywnej uznał za łamiące sędziowską niezawisłość.
Polska w tym czasie, spodziewając się przegranej, zmieniła ustawę i nowe przepisy stwierdzają, że obniżenie wieku emerytalnego z 70 do 65 lat dotyczy tylko nowo powoływanych sędziów. Zaprzestano więc odwoływania jednej trzeciej sędziów, którzy skończyli 65 lat, w tym pierwszej prezes Małgorzaty Gersdorf, a tych, których odwołano, przywrócono do orzekania. To był zresztą powód, dla którego polski rząd argumentował, że TSUE nie powinien się dalej zajmować sprawą, bo skarga Komisji Europejskiej stała się bezzasadna. Komisja jednak, jak się okazuje słusznie, stwierdziła, że sprawę trzeba utrzymać, bo tylko ostateczne rozstrzygnięcie sprawy sędziów SN da odpowiedź, jakie są kompetencje Unii, jeśli chodzi o ingerowanie w organizację wymiaru sprawiedliwości państw członkowskich. A po umorzeniu postępowania polscy sędziowie mogliby przecież znów zostać wyrzuceni z pracy kolejną szybką nowelizacją ustawy.
To teren niezbadany, bo w żadnym innym państwie UE nie ograniczano niezawisłości sędziów na wzór polski. Nie było więc do tej pory orzeczeń TSUE. A nie ma żadnych unijnych dyrektyw czy rozporządzeń określających zasady funkcjonowania sądów. Trzeba je wywieść z bardziej ogólnych zapisów traktatów i to właśnie w poniedziałek uczynił TSUE.
Karta praw podstawowych
Ważniejsze zatem niż decyzja sądu unijnego w sprawie wcześniejszego wieku emerytalnego jest jego stwierdzenie, że UE ma prawo ingerować w organizację sądów w państwach członkowskich.
– Chociaż organizacja wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich należy do kompetencji tych ostatnich, to przy wykonywaniu tej kompetencji państwa członkowskie mają obowiązek dotrzymywać zobowiązań wynikających dla nich z prawa Unii – brzmi fragment orzeczenia.