Sąd Najwyższy w czwartek zawiesił obowiązywanie niektórych przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym (dotyczących przechodzenia sędziów w stan spoczynku) i skierował pytanie w ich sprawie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Michał Laskowski, rzecznik SN, wyjaśniał, że SN do TSUE dotyczą "14 sędziów przeniesionych ustawą w stan spoczynku" (wśród nich znajduje się m.in. I prezes SN Małgorzata Gersdorf). Sąd Najwyższy zwrócił się do TSUE w ramach tzw. pytań prejudycjalnych. Kancelaria Prezydenta wydała już oświadczenie, w którym ocenia działania SN jako "bezskuteczne".
Przeczytaj: Rzecznik SN: Przejście sędziów w stan spoczynku zawieszone
- Ta decyzja mnie zaskoczyła - skomentowała w Polskim Radiu 24 sędzia Barbara Piwnik. Była minister sprawiedliwości oceniła, że "będzie to przyczynek do kolejnych, emocjonalnych dyskusji, który w niczym nie przybliży nas do rozwiązania tego problemu".
- Chodzi o jasność oraz właściwe rozumienie i stosowanie prawa. Rok temu, kiedy zmieniały się przepisy dotyczące sędziów sądu powszechnego i wieku emerytalnego kobiet orzekających, nie budziły one takiego zainteresowania i niepokoju kolegów z Sądu Najwyższego. Jeżeli były wtedy wątpliwości, to należało o tym pomyśleć, a nie teraz, kiedy sędzia Iwulski mówi, że sędziowie, którzy nie złożyli żadnych próśb i wniosków, z mocy ustawy przeszli w stan spoczynku - tłumaczyła Piwnik.
- Stąd niepokój i zdezorientowanie obywateli. Moja opinia jest taka, że to nie służy dobrze prawu - dodała.