Tajemnica brudnej ropy z Przyjaźni

Równo rok temu Białoruś poinformowała Europę, że w rurociągu Przyjaźń płynie zanieczyszczona chlorkami rosyjska ropa. Wbrew pozorom tamte wydarzenia nigdy nie zostały wyjaśnione i są aktualne do dzisiaj.

Aktualizacja: 18.04.2020 14:54 Publikacja: 18.04.2020 13:28

Tajemnica brudnej ropy z Przyjaźni

Foto: Bloomberg

Zdarzyło się to 18 kwietnia 2019 r. Bielnieftiechim białoruski operator naftociągu Przyjaźń, poinformował w specjalnym komunikacie, że rosyjska ropa płynąca rurociągiem jest złej jakości (zawiera organiczny chlor); a co za tym idzie „kilkadziesiąt razy zostały przekroczone normy zawartości chloru". Rosyjski monopolista w eksporcie ropy Transtnieft potwierdzili to, ale nie potrafił podać przyczyny zanieczyszczenia surowca.

Tak rozpoczął się trwający kilka miesięcy kryzys, który spowodował m.in. zatrzymanie na miesiąc i dłużej pracy rurociągu Przyjaźń na Białorusi (musiała też wstrzymać eksport swoich produktów naftowych), w Polsce, Niemczech, na Ukrainie, Węgrzech, Słowacji. Stanął także terminal naftowy w porcie Ust-Ługa w obwodzie leningradzkim. Stamtąd ropą z Przyjaźni odbierały tankowce klientów z Europy Zachodniej.

Pozostało 86% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Cykl Partnerski
Brudna energia: kula u nogi
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Biznes
Małgorzata Krajewska: Potrzebujemy równowagi w spojrzeniu na rynek
Biznes
Ukraińscy producenci dronów podbiją świat? Zniesienie zakazu eksportu z Ukrainy blisko
Biznes
Rosyjski wątek ciągnie się za LPP. Teraz grozi jej kara. Mamy stanowisko spółki
Biznes
Wystrzelił prywatny biznes obronny. Kto najlepiej na tym zarabia