Poza ogromną zmianą w zwyczajach zakupowych pandemia koronawirusa wpłynęła w wielkim stopniu także na to, co Polacy jadali. Zamknięci w domach znacznie częściej sami gotowali i w efekcie widać wielki wzrost sprzedaży choćby produktów ekologicznych.
Wysokie zwyżki
– Ten rok był dla rynku żywności ekologicznej szczególny. Zwyżki i spadki sprzedaży obserwowaliśmy w zupełnie innych miesiącach niż w poprzednich latach, a wprowadzane na bieżąco obostrzenia praktycznie od razu wpływały na zachowania konsumentów – mówi Łukasz Gębka, właściciel i prezes Farmy Świętokrzyskiej. – To był rok świadomych wyborów żywieniowych, czego dowodem jest 30-proc. wzrost sprzedaży żywności ekologicznej. Klienci stawiali m.in. na podnoszące ich odporność kiszonki czy bio warzywa i owoce – dodaje.
Farma Świętokrzyska miała w 2019 r. 33 mln zł przychodów, w 2020 r. wzrosły one już do ok. 45 mln zł, choć finalny wynik na koniec grudnia może być jeszcze wyższy. – Rozwinęły się też zakupy online. Tylko w naszym sklepie biozfarmy.pl w czasie epidemii sprzedaliśmy o 135 proc. więcej produktów niż w podobnym okresie w 2019 r. – mówi Łukasz Gębka.
Wcześniej firma Nielsen podawała, że w pierwszym półroczu rynek ten urósł w Polsce o 28 proc. w ujęciu rocznym. Rok temu sześć miesięcy przyniosło wynik wyższy o 19,8 proc., zatem mimo pandemii i cen wyższych od odpowiedników sektor rośnie coraz szybciej.