Plan zakłada m.in. przejęcie przez państwo finansowania 40 proc. wynagrodzeń pracowników w firmach z problemami (o ile nie będzie w nich zwolnień), jednorazowe świadczenie w wysokości ok. 2 tys. zł dla samozatrudnionych i osób na umowach zlecenia i o dzieło w sytuacji spadku ich dochodów, przesunięcie terminu składania deklaracji PIT na koniec czerwca, odroczenie płatności składek ZUS dla przedsiębiorców.
Premier zapowiedział też powołanie Funduszu Inwestycji Publicznych o wartości 30 mld zł celem pobudzenia gospodarki poprzez inwestycje publiczne w infrastrukturę, drogi, szpitale, szkoły, cyfryzację, energetykę, biotechnologię. Projekty odpowiednich ustaw mają zostać przygotowane.
Morawiecki: Potrzebujemy nadzwyczajnych działań
- Wiemy już z całą pewnością, że ta epidemia dotknie nie tylko naszego zdrowia, ale wpłynie też na zdrowie gospodarki i na to, jak gospodarka funkcjonuje - powiedział premier Mateusz Morawiecki w środę po południu na kolejnej konferencji prasowej, podczas której towarzyszył mu m.in. prezes NBP Adam Glapiński.
- Prezentujemy dzisiaj odważny, ale i rozważny plan, który ma zapobiec przede wszystkim utracie miejsc pracy, bankructwom tam, gdzie jest to możliwe, zamykaniu zakładów, zmniejszaniu obrotów firm, zmniejszaniu przychodów przedsiębiorców - oświadczył. Dodał, że intencją władz jest, by plan służył polskim pracownikom i jednocześnie "wiązał poszargane powiązania gospodarcze, które w oparciu o zaufanie tworzą krwioobieg całej gospodarki w normalnych czasach".