Jak pokazują wyniki unijnego indeksu wskazującego na poziom ucyfrowienia gospodarki
i społeczeństwa (wskaźnik DESI – Digital Economy and Society Index), Polska jest jednym z pięciu krajów, które z cyfryzacją radzą sobie najgorzej (obok m.in. Bułgarii i Grecji). Średnia wartość indeksu waha się w okolicach 54 pkt, zaś Polska osiąga wynik na poziomie 45 pkt. Z danych wynika, że digitalizacja nie jest też mocną stroną krajowego biznesu – pod tym względem jesteśmy na końcu listy, wyprzedzając jedynie Rumunię.
Sytuacja zaczyna się jednak zmieniać na lepsze, a największe możliwości drzemią w przemyśle. W transformacji małych i średnich firm pomóc ma m.in. Platforma Przemysłu Przyszłości.
Szybciej, lepiej, taniej
Jesienią niemal tysiąc menedżerów z MŚP z całej Polski dowie się w praktyce, czym jest Przemysł 4.0 i co zrobić, aby przekształcić firmę w nowoczesny zakład produkcyjny. Przez dwa miesiące, do połowy grudnia br., odbędzie się cykl bezpłatnych warsztatów organizowanych przez Platformę Przemysłu Przyszłości (PPP), inicjatywę powołaną przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. To może być ważny impuls do zmian technologicznych w sektorze MŚP. – Dojrzałość cyfrowa polskich firm zależy głównie od ludzi, a nie samych technologii – uzasadnia Katarzyna Nosalska, członek zarządu PPP.
Celem szkoleń jest dostarczenie menedżerom z MŚP odpowiedzi na pytania, jakie technologie mają do dyspozycji, czym są inteligentne systemy, jakie są korzyści związane z przekształceniem firmy produkcyjnej w fabrykę 4.0.