„Jestem rozczarowany decyzją prezydenta" – ogłosił Gowin w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. „Uważam tę ustawę za bardzo szkodliwą, bo może doprowadzić do wzrostu cen leków (...) To jest ustawa, która uderza w wartość dla mnie świętą, w wartość własności prywatnej" – dodał wicepremier.
Trzeba przyznać, że jest w swym sprzeciwie konsekwentny: już sześć tygodni temu podczas głosowania w Sejmie sprzeciwił się nowym przepisom. To głos rozsądku, tym bardziej że przepisy idą w bardzo niepokojącym kierunku. Jest oczywiste, że lekarstwa powinny być sprzedawane przez farmaceutów, którzy nie tylko dany specyfik wydają, lecz również służą pacjentom poradami medycznymi. Ale wprowadzanie ograniczeń własnościowych, ustalanie liczby aptek, które mogą działać w Polsce, jest po prostu uleganiem naciskowi jednego lobby.