Ustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych, do której przylgnęła nazwa lex deweloper, ma już rok. Inwestycji, które mają powstać na jej podstawie, jest jednak niewiele.
Czytaj też: Specustawa mieszkaniowa nie działa
– W ciągu ostatniego roku we wszystkich wojewódzkich dziennikach urzędowych opublikowano łącznie 45 uchwał o lokalizacji inwestycji mieszkaniowych. Tylko 32 z nich to specuchwały pozytywne. Aż 12 to uchwały, na mocy których radni miast postanowili odmówić ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej, natomiast jedna uchwała dotyczyła zmiany wcześniejszej specuchwały pozytywnej – wylicza Katarzyna Dzięcioł, project manager w firmie doradczej Upper Property, która odpowiada za przygotowanie projektów w trybie specustawy oraz na bieżąco analizuje, jak ustawa działa w praktyce.
Okazało się, że liczba mieszkań, których budowa mogłaby ruszyć na podstawie nowej ustawy, to raptem 3550, przy założeniu, że wcześniej otrzymają one pozwolenie na budowę. – Jak na roczne obowiązywanie ustawy to wynik wyjątkowo mizerny – ocenia Katarzyna Dzięcioł.
– Liczba uchwał lokalizacyjnych wydanych w tym trybie w zeszłym roku stanowi raptem 0,6 proc. wszystkich wydanych w 2018 r. pozwoleń na budowę dla budynków wielorodzinnych i 0,03 proc. wszystkich pozwoleń budowlanych dla inwestycji mieszkaniowych w kraju. Specustawa ma marginalne zastosowanie – wtóruje Przemysław Dziąg, radca prawny w Polskim Związku Firm Deweloperskich.