W kwietniu deweloperzy w całej Polsce rozpoczęli budowę 15,1 tys. mieszkań – wynika z szacunków GUS. W kwietniu ub.r. rynek był sparaliżowany lockdownem, dlatego wzrost rok do roku sięga 144 proc.
W relacji do ostatnich miesięcy aktywność firm można określić jako wciąż wzmożoną. Deweloperzy starają się nadgonić opóźnienia, zwłaszcza że sprzyja zapotrzebowanie na mieszkania. W ciągu czterech miesięcy br. firmy rozpoczęły budowę 55,2 tys. mieszkań, o ponad 45 proc. więcej niż rok wcześniej.
Kwiecień to również kolejny miesiąc wysokiej aktywności, jeśli chodzi o liczbę mieszkań w projektach, które uzyskały pozwolenie na budowę. Tu również, porównując rok do roku, widać efekt lockdownu – wskaźnik wzrósł o 76 proc., do 16,9 tys. Od około sześciu miesięcy obserwowana jest zwiększona liczba lokali z pozwoleniami – to wciąż pokłosie zaostrzenia od tego roku przepisów dotyczących efektywności energetycznej budynków.
Początkowo przewidywano, że każdy projekt, który nie uzyska zgody do końca 2020 r., przepadnie i inwestor będzie musiał składać wniosek ponownie, zgodnie z nowymi normami. Ostatecznie decydenci przystali, by na starych zasadach można było budować na podstawie wniosków złożonych przed 1 stycznia 2021 r. Nie dziwi więc zasypanie urzędów wnioskami, czego skutki widzimy w bieżących statystykach. Licząc po czterech miesiącach, deweloperzy uzyskali pozwolenia na budowę 73,2 tys. lokali, o prawie 57 proc. więcej niż rok wcześniej.
Analizy danych GUS zazwyczaj ograniczają się do danych ogólnokrajowych, ale spojrzenie na poszczególne rynki dostarcza ciekawych obserwacji.