15 deweloperów z rynku kapitałowego, którzy do tej pory podali wyniki, w I kwartale 2020 r. sprzedało 6,19 tys. mieszkań, o 4,1 proc. więcej niż rok wcześniej.
Tradycyjnie już rezultaty poszczególnych spółek są bardzo mocno zróżnicowane (patrz tabela). Dynamika jest wypadkową bazy, wielkości oferty, a także sytuacji związanej z koronawirusem, który w połowie marca zablokował sprzedaż. Jak eksperci prognozują rozwój wydarzeń?
Nadciąga spowolnienie
– Sprzedaż nieruchomości trwa często kilka tygodni w zależności od warunków umowy, kredytowania itp. Dlatego nawet w II połowie marca finalizowane były umowy sprzed „ery koronawirusa". Niemniej już w tym czasie można było dostrzec pierwsze symptomy zmian związane ze zmniejszonym zainteresowaniem nowych klientów oraz zastopowaniem wcześniej dość wyraźnego trendu wzrostu cen mieszkań – komentuje Barbara Bugaj, główny analityk rynku nieruchomości w SonarHome.pl.
– Aktualnie rynkiem rządzi wysoka niepewność, mimo to spółki deweloperskie nie rewidują jeszcze celów rocznych. Niemniej z tygodnia na tydzień komunikaty i prognozy przedstawicieli spółek były coraz bardziej pesymistyczne. Te ostatnie zakładały już spadek popytu związany przede wszystkim z wątpliwościami dotyczącymi przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju i samych potencjalnych klientów – dodaje.
Symptomem niepewności jest rekomendowanie przez zarządy deweloperów, by nie wypłacać dywidend.