Internetowi oszuści coraz częściej bezprawnie wykorzystują wizerunki sławnych osób, głównie biznesmenów, aby przyciągnąć klientów do swoich wątpliwych inwestycji.
Czytaj także: Zmiany w bankach to okazja dla oszustów. KNF ostrzega
Apetyt na wyższy zysk
Wykorzystywano m.in. wizerunek Zygmunta Solorza-Żaka, głównego akcjonariusza Cyfrowego Polsatu (jego przedstawiciele informowali wcześniej, że rozważają skierowanie sprawy do sądu), Sebastiana Kulczyka, a także sportowców – piłkarza Roberta Lewandowskiego i byłego skoczka narciarskiego Adama Małysza. Obok ich zdjęć widniały zwykle zapewnienia o rzekomej gwarancji bardzo wysokich jak na obecne stopy procentowe zysków, rzędu 10 proc. i więcej. Powstają nawet reklamy wyglądające jak artykuły, które są poświęcone rzekomej cudownej inwestycji i wyglądają, jakby były zamieszczone na czołowych polskich portalach.
Ziarno pada na podatny grunt, bo w obliczu niskiego oprocentowania lokat w bankach (realnie, czyli po uwzględnieniu inflacji, jest ujemne), ograniczonej wielkości rynku nieruchomości i niewielkiej chęci do inwestycji na rynku kapitałowym, Polacy szukają innych sposobów na wyższe stopy zwrotu. I choć wciąż trzymają 511 mld zł w bankach na nisko oprocentowanych lub wcale nieoprocentowanych rachunkach bieżących, to część wartych łącznie 800 mld zł depozytów gospodarstw domowych trafia na ryzykowne inwestycje: kryptowaluty, condohotele czy wręcz typowe piramidy finansowe, bezprawnie przyciągające klientów za pomocą znanych twarzy. Oszuści wykorzystują nie tylko chęć wyższego zarobku, ale też niewiedzę klientów – z niedawnego badania Kantara wynika, że 43 proc. ankietowanych uważa, iż większy zysk nie musi wiązać się z wyższym ryzykiem.