Flybe miała już kłopoty w styczniu 2020, ale w ostatniej chwili znalazła dofinansowanie, żeby latać dalej. Nadal jednak operowała na stratach. „Drastyczny spadek popytu z powodu epidemii koronawirusa zmieniło sytuację z bardzo trudnej na beznadziejną” — pisze „Daily Mail” i kwestią dni było uziemienie lotów. Stało się to ostatniej nocy, chociaż Flybe do ostatniej chwili sprzedawała bilety także na podróże z dużym wyprzedzeniem.
Ostatni pasażerowie przyznają, że ich podróż była pełna niepewności. Po wejściu na pokład maszyny, jakimi mieli polecieć np. z Manchesteru i Glasgow długo stały na płycie lotniska. Większość z nich nie wystartowała, bo jakoby miały się pojawić „kłopoty z paliwem”. Ostatecznie w o północy strona internetowa Flybe przestała istnieć.