Przekazując do konsultacji publicznych projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta minister zdrowia powiedział: „Wprowadzamy no-fault". Czy o taki „no fault" lekarze apelowali podczas manifestacji przeciwko zaostrzaniu kodeksu karnego w sierpniu 2020 r.?
Renata Florek-Szymańska, chirurg ogólny i naczyniowy, Porozumienie Chirurgów „Skalpel": Nie o taki „no fault" nam chodziło. No fault powinien być opracowany jako konsensus między Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem Sprawiedliwości i środowiskami lekarzy i pacjentów. Idealnie by było, gdybyśmy sięgnęli po sprawdzone wzorce, np. model szwedzki, czyli no fault, który jest sprawdzony od lat.