Do nawiązania kontaktów nie doszłoby, gdyby nie Rada Europy (RE). 17 maja na marginesie szczytu tej organizacji w Helsinkach spotkali się szefowie MSZ Jacek Czaputowicz i Siergiej Ławrow. Najważniejszym tematem był zwrot wraku prezydenckiego tupolewa, bo bez tego oraz jednoczesnego zamknięcia śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy i wykluczenia udziału w niej Moskwy żaden dalszy ruch w polsko-rosyjskich relacjach nie jest możliwy.
Jednak z naszych informacji wynika, że mediacja RE dalece wykracza poza to jedno spotkanie, choć sprawa pozostaje bardzo delikatna. Na pytanie, czy sekretarz generalny strasburskiej organizacji Thorbjorn Jagland jest zaangażowany w rozmowy między Warszawą i Moskwą, jego rzecznik Daniel Holtgen powiedział „Rzeczpospolitej": „Nie mogę tego ani potwierdzić, ani temu zaprzeczyć. Nie mam w tej sprawie żadnych komentarzy".
Wiadomo jednak, że w ostatnim czasie do wraku maszyny zostali dwukrotnie dopuszczeni polscy prokuratorzy, w Moskwie był także dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ.
Przekazanie Polsce tupolewa mogłoby stworzyć warunki do udziału prezydenta lub premiera Rosji w obchodach 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz 27 stycznia 2020 r. oraz przyjazdu do Smoleńska trzy miesiące później polskiego prezydenta i prezesa PiS na obchody 10. rocznicy katastrofy.