Jak patrzymy np. na kredyty gotówkowe w bankach, to 93–94 proc. spłaca się dobrze, a resztę banki spisują na straty. Zresztą każdy kolejny rok przynosi tu delikatną poprawę. Z kolei w przypadku kredytów ratalnych ta tzw. szkodowość jest niezmiernie niska, poniżej 2 proc. Jak patrzymy natomiast na pożyczki gotówkowe udzielane przez instytucje pożyczkowe, które od ponad roku są pod nadzorem KNF-u, to widzimy, że ten rynek się uporządkował. Pozostały wiarygodne firmy pożyczkowe, które stosują się do obowiązujących regulacji. W efekcie przekłada się to też na lepszą jakość portfela pożyczkowego, szkodowość jest dziś na poziomie 4 proc.
Od pewnego czasu na rynku wraz z rozwojem sprzedaży w sklepach internetowych pojawił się także nowy produkt finansowy znany jako „kup teraz, zapłać później” (BNPL).
Faktycznie, to teraz najciekawszy segment rynku, któremu się przyglądamy. Jest to nowa usługa, która cieszy się popularnością wśród klientów sklepów internetowych i choć działa u nas od około trzech lat, to w wielu krajach jest już bardzo rozpowszechniona (Niemcy, Skandynawia). To także produkt, który jest bardzo kontekstowy i zostaje on podstawiony konsumentowi w związku z zakupem jakiegoś towaru jako jedna z form płatności.
Z tej perspektywy wydaje się interesujące, skąd biorą się nowi klienci na rynku consumer finance. Co miesiąc na rynku kredytowym pojawia się ok. 50 tysięcy nowych kredytobiorców, z których najwięcej, czyli powyżej 20 tys., zaciąga kredyt ratalny. Napływ nowych klientów w pozostałych grupach kredytowych jest dość stabilny, natomiast inaczej jest w przypadku BNPL. Rynek płatności odroczonych wręcz wystrzelił i mają w tym istotny udział osoby młode. To około 10 tys. klientów miesięcznie, z tych 50 tys., którzy wchodzą na rynek. Są to osoby, które do tej pory nie miały żadnego produktu kredytowego, głównie poniżej 24. roku życia i w przedziale wiekowym 25–34 lata. Widać, że forma płatności odroczonej, a nie karta czy kredyt, przyciąga najmłodszych klientów.
Może to zasługa promocji takich produktów w mediach społecznościowych?
Raczej wspomniana kontekstowość. Ten produkt jest bardzo popularny wśród konsumentów korzystających z internetowych platform handlowych i często ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że to rodzaj kredytowania. Tu widzimy duże wyzwanie dla całego sektora, bo jest wiele do zrobienia na polu edukacji konsumenta, w tym właściwego informowania, że płatności odroczone to forma kredytowania. Sprzedawcy niejako oswajają klientów z tą metodą płatności, lecz są takie kraje, w których oferta BNPL spowodowała problemy ludzi młodych. Tak było choćby w Australii, gdzie konsumenci nie postrzegali tego produktu jako kredytu, nie spłacali go, lekceważyli i nie dostawali potem, np. kredytów hipotecznych.