8 grudnia w Wielkiej Brytanii rozpoczęły się szczepienia przeciwko COVID-19 z użyciem szczepionki amerykańskiego koncernu Pfizer i niemieckiej firmy BioNTech. W sobotę tę samą szczepionkę do użycia zatwierdziła amerykańska Federalna Agencja Żywności i Leków. Europejska Agencja ds. Leków (EMA) ma podjąć decyzję ws. szczepionki Pfizera do 29 grudnia. W USA i Europie trwa także proces zatwierdzania do użycia szczepionki koncernu Moderna.
Polska - jak informował minister zdrowia Adam Niedzielski i premier Mateusz Morawiecki - zakontraktowała ok. 62 mln szczepionek przeciw COVID-19 - oprócz szczepionki Pfizera również szczepionkę koncernu AstraZeneca i firmy Johnson&Johnson. Szczepienia przeciw COVID-19 mają się w Polsce zacząć w styczniu. Będą darmowe i dobrowolne.
Ze szczepionki na koronawirusa „na chwilę obecną” nie ma zamiaru korzystać Janusz Kowalski. - To jest kwestia wolności i decyzji każdego człowieka - mówił w programie „Newsroom” Wirtualnej Polski.
- Mówię to w swoim imieniu. To jest moja decyzja. Każdy podejmuje je według własnego uznania, zgodnie z własnymi przekonaniami. Uważam, że polskie państwo nie może zmuszać nikogo do tego, aby się szczepić - dodał wiceminister.
Kowalski podkreślił, że „nie namawia nikogo, żeby się nie szczepił, ale nie namawia też do tego, żeby się szczepił”. - To jest mój pogląd, moja opinia, podjęta zgodnie z moją wiedzą i z moją intencją, i proszę to uszanować. Na tym polega właśnie wolność człowieka, który podejmuje własne decyzje. Nie wszyscy muszą się z tym zgadzać, ale ja szanuję innych prawo do wolności, chciałbym, żeby to prawo do wolności było również jeżeli chodzi o mnie uszanowane - mówił, nie wskazując jednak konkretnego powodu, dla którego nie chce się szczepić przeciw Covid-19.