"Rzeczpospolita": Premier Stefan Löfven powiedział, że obowiązująca w Europie narracja o Szwecji i szwedzkich działaniach w celu powstrzymania rozprzestrzenianie się koronawirusa jest błędna. Czy może pani to skomentować?
Ann Linde: Tak, istnieje nieporozumienie, że Szwecja miałaby „zrelaksowane” lub liberalne podejście do pandemii. Mamy takie same strategiczne cele jak inne kraje: ratować życie, zmniejszyć szybkość rozprzestrzeniania się wirusa, zabezpieczyć to, by opieka zdrowia dysponowała wystarczającymi zasobami oraz ograniczyć negatywne efekty pandemii jeżeli chodzi o zatrudnienie i przedsiębiorczość.
Nasza strategia polega na społecznym zdystansowaniu się, pozostaniu w domu przy najmniejszych objawach choroby i ochronie grup ryzyka. To jest realizowane ale nie poprzez zakaz wychodzenia z domu i przymusowe reguły poddania się kwarantannie, tylko poprzez niektóre środki przymusowe: zakaz odwiedzani w domach opieki dla seniorów, zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób, zakaz obsługiwania przy barze w restauracjach, oraz poprzez porady i rozporządzenia ze strony naszych władz. Z tym, że te porady nie są dobrowolnymi propozycjami, tylko w praktyce regułami, których mają przestrzegać mieszkańcy kraju. To wszystko się dzieje w znacznym stopniu bez udziału policji z pałkami na ulicach, ponieważ mamy kilkusetletnią tradycję zarządzania właśnie w ten sposób.
Kraje nordyckie: Norwegia i Finlandia i duńskie partie opozycyjne oraz Cypr zapowiedziały, że szwedzcy turyści nie są u nich mile widziani z powodu obaw o ryzyko zakażenia się. Czy może pani zrozumieć ich obawy spowodowane tym, że Szwecja ma wysoką statystykę zgonów (we wtorek 4125 osób ) i bardziej liberalne nastawienie do pandemii?
Rozumiem, że ludzie mogą się niepokoić , jeżeli nie są właściwie poinformowani, dlatego jestem wdzięczna, że mogę się podzielić tą informacją z naszymi sąsiadami, polskimi czytelnikami. To jasne bowiem, że jak we wszystkich sytuacjach kryzysowych, roi się tu od nieporozumień i błędów. To nie dotyczy tylko Szwecji, w różnych fazach tej globalnej pandemii uwaga zostaje skierowana na różne kraje, o których informuje się w sposób błędny. Przyjdzie pora na wartościowanie i porównywania, jednak nie jesteśmy jeszcze na tym etapie - kryzys nadal trwa i scenariusz zmienia się cały czas. W Szwecji umarło wiele osób (na COVID-19 - red.), zwłaszcza starszych. W tej sytuacji mamy wyższą liczbę zgonów niż nasi nordyccy sąsiedzi. Na razie jednak żaden kraj nie przeszedł jeszcze pandemii do końca. Różne kraje znajdują się w różnych jej fazach. Możemy porównywać statystyki między poszczególnymi krajami, ale najważniejsze jest stwierdzenie tego, że każda śmierć to tragedia.
Czy pani prowadzi dialog z tymi krajami, którzy nie chcą otworzyć swoich granic dla szwedzkich turystów?