– Taki przepis nie powinien obowiązywać bezterminowo. lecz tylko czasowo, tzn. na okres potencjalnego pogorszenia się sytuacji gospodarczej wskutek epidemii. Co bowiem w sytuacji, gdy dłużnik nie ma innego majątku? Nie będzie egzekucji – zauważa Maciej Obrębski, adwokat specjalizujący się w prawie nieruchomości.
Na czas pandemii
Nowe przepisy przewidują również całkowity zakaz prowadzenia licytacji z mieszkań i domów w czasie trwania stanu epidemii oraz 90 dni po jego ustaniu. To rozwiązanie jest bardziej krytykowane niż chwalone.
– Odnoszę wrażenie, że pomysłodawca tego rozwiązania nie rozumie przebiegu egzekucji z nieruchomości. Obowiązek eksmisji lokalu nie powstaje przecież w dniu licytacji, ale w procesie przejścia własności mamy do czynienia z szeregiem czynności, w tym sądowych (przybicie, przysądzenie własności), które powodują, że jest to proces wielomiesięczny. Takie rozwiązanie spowoduje wydłużenie ponad miarę i ponad zdrowy rozsądek egzekucji z nieruchomości. Oznacza to cały szereg negatywnych konsekwencji nie tylko dla wierzycieli oczekujących na odzyskanie swoich środków, ale paradoksalnie również dla dłużników. Im dłużej będzie trwało postępowanie egzekucyjne, tym ostatecznie zapłacą oni wyższe odsetki oraz koszty – uważa prezes Rafał Łyszczek.
– W mojej ocenie przyczyną braku konsultacji nie może być tempo prac legislacyjnych. Nie mam żadnych wątpliwości, że negatywne konsekwencje takiego sposobu tworzenia prawa okażą się daleko idące, i z całą pewnością nie poniosą ich wyłącznie komornicy, ale przede wszystkim gospodarka, wierzyciele, a także dłużnicy – podkreśla Rafał Łyszczek.
Eksperci zauważają, że w czasie pandemii obowiązuje zakaz eksmisji. Nie ma więc sensu wprowadzać kolejnego zakazu.
– Dłużnik i tak korzysta z ochrony, jaką zapewnia mu art. 15zzu zmienianej ustawy. Zgodnie z nim w okresie stanu epidemii nie wykonuje się tytułów wykonawczych nakazujących eksmisję z lokalu mieszkalnego. W przypadku dłużnika, który traci w wyniku egzekucji własność nieruchomości, takim tytułem jest prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności nieruchomości – wyjaśnia dyrektor Dołowska.