Dodatki dla dzieci w ramach programu 500+ w przyszłym roku mają pochłonąć ok. 21,2 mld zł, czyli nawet o 3 mld zł mniej niż w 2018 r. – pokazuje analiza „Rzeczpospolitej" planów wydatków państwa. Tak duży spadek kosztów świadczeń wychowawczych wydaje się być niespodzianką, skoro ich wypłata ma być motywacją, by w Polsce rodziło się więcej dzieci. Czyżby program 500+ przestał był efektywny?
– Nic z tych rzeczy – odpowiada Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny i pracy. – To efekt doskonałej sytuacji na rynku pracy. Rosnące zatrudnienie oraz wynagrodzenia powodują, że mniej osób jest uprawnionych do świadczenia już na pierwsze dziecko – mówi.
Przypomnijmy, że dodatki są przyznawane bez żadnych progów na drugie i kolejne dzieci, a jeśli dochód w rodzinie nie przekracza 800 zł na osobę – także na pierwsze dziecko. Przy wyliczaniu tego progu na 2017 r. były brane pod uwagę dochody z 2014 r., na 2018 r. – te z 2016 r., gdy kondycja rynku pracy zaczynała się szybko poprawiać, a na 2019 r. – z 2017 r., gdy bezrobocia spadło do rekordowo niskiego poziomu. W styczniu 2017 r. dodatki otrzymywało 3,82 mln dzieci, obecnie – 3,74 mln, w przyszłym zaś roku będzie ich jeszcze mniej. Za jedną trzecią spadku – jak wyjaśnia resort rodziny i pracy – odpowiadają też działania uszczelniające.
Bartosz Marczuk zaznacza, że chociaż w przyszłym roku koszty programu 500+ będę znacznie mniejsze niż w 2018 r., to wydatki ogółem na politykę prorodzinną prawie się nie zmienią. Oszczędności z 500+ finansują program wyprawek dla dzieci 300+, wciąż też jest spora grupa osób pobierających świadczenia socjalne z tytułu ubóstwa. W sumie w dziale rodzina wydatki na przyszły rok zaplanowano na 37,8 mld zł, a więc o ok. 1 mld zł mniej niż w plan na 2018 r., co będzie odwrotnością trendu z ostatnich lat, czyli wzrostu tego typu wydatków w zawrotnym tempie.
Więcej na obronność
Ale budżet państwa to nie tylko polityka prorodzinna, także w innych działach dzieją się równie ciekawe rzeczy. Przykładowo resort finansów założył, że obsługa długu przyniesie aż 1,5 mld zł oszczędności, na gospodarkę mieszkaniową wydamy o 0,5 mld zł mniej, a na sport – o 150 mln zł (prawie o 60 proc. mniej) niż plan na 2018 r.