Tomasz Bagiński przeobraził legendę o Smoku Wawelskim w futurystyczny pełen napięcia film. Teraz pracuje jeszcze na „Twardowskym". Powstało również sześć opowiadań na kanwie popularnych legend, które napisali Elżbieta Cherezińska, Robert Wegner, Łukasz Orbitowski, Rafał Kosik, Kuba Małecki i Radek Rak. Gatunkowo mamy tu historie alternatywne, przewrotne sci-fi i humoreskę. Premiera projektu 30 listopada.
W „Smoku" Tomasza Bagińskiego według scenariusza Błażeja Dzikowskiego zagrożony jest współczesny Kraków. W pierwszej scenie ogromna latająca maszyna zdaje się celować w wieże Kościoła Mariackiego, co kojarzy się z atakiem terrorystycznym. Ale wkrótce okazuje się, że siedzącego za sterami atletę interesują wyłącznie młode kobiety. Jedną z porwanych przez niego dziewczyn jest Ola, w której kocha się młody geniusz i konstruktor robotów - Janek. To on wpada na pomysł, by stworzyć przy użyciu cyber technologii Avatara dziewczyny, który pokona potwora... W rolach głównych Jerzy Stuhr i Kim Kold. - O ile na świecie opowiadanie na nowo mitów, baśni i legend ma długą tradycję, o tyle w Polsce w filmie mało się z nich korzysta, a przecież legendy polskie to kapitalny materiał. Dlatego postanowiłem opowiedzieć nowym językiem historię, które dobrze znamy - tłumaczył Tomasz Bagiński na przedpremierowym pokazie prasowym „Smoka". Robert M. Wegner w e-booku „Milczenie owcy" także czerpie inspirację z legendy o Smoku Wawelskim. W jego wersji dzieci zakładają gogle i przenoszą się w wirtualny świat bajek, ale i tu walkę ze smokiem wspomaga realny bohater i skonstruowany przez niego robot. Rafał Kosik w „Śniętychi Rycerzach" odwołuje się z kolei do legendy „O śpiących rycerzach". Bohater jego opowieści Jędrek jest góralem informatykiem, pilnującym na zmianę ze starszym bratem owiec na zboczu Giewontu. Informatyka nieoczekiwanie przyda mu się, gdy jedna z owiec zaginie.