Komisja Europejska odnotowała wyniki głosowań w Izbie Gmin i oczekuje od brytyjskiego rządu informacji o jego planach - oświadczyła rzeczniczka KE Mina Andreewa. Dodała, że szef Rady Europejskiej Donald Tusk konsultuje z przywódcami państw UE wyrażoną w liście Johnsona prośbę o przesunięcie terminu brexitu do 31 stycznia 2020 r.
Czytaj także:
Klamka zapadła - Wielka Brytania wychodzi z Unii. Tylko czy od razu?
Donald Tusk ogłosił na Twitterze, że w związku z decyzją Johnsona o wstrzymaniu prac nad ustawą o porozumieniu w sprawie wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (Withdrawal Agreement Bill, WAB) oraz by uniknąć twardego brexitu, zarekomenduje przywódcom państw UE zaakceptowanie brytyjskiego wniosku o odroczenie terminu brexitu. Szef Rady Europejskiej poinformował, że zaproponuje pisemną procedurę przedłużenia brexitu. Po przyjęciu propozycji nie byłoby potrzeby przed końcem października zwoływać nadzwyczajnego szczytu UE.
W czasie debaty w Izbie Gmin w sprawie WAB Johnson zapowiadał, że jeśli deputowani odrzucą projekt lub harmonogram jego procedowania, rząd wycofa ustawę i będzie naciskał na przeprowadzenie przyspieszonych wyborów. Po głosowaniach premier oświadczył, że teraz Unia Europejska musi zdecydować, jak odpowiedzieć na wysłaną przez niego prośbę o przesunięcie brexitu o trzy miesiące, do czego zmusili go parlamentarzyści, przyjmując wcześniej tzw. ustawę Benna. Szef rządu zapowiedział też, że do czasu otrzymania stanowiska Brukseli rząd wstrzyma prace nad WAB oraz zintensyfikuje prace nad przygotowaniami do twardego brexitu, czyli opuszczenia UE bez umowy.