– Wielkość narodu polega też na tym, że śmiałymi gestami budujemy mosty zrozumienia z innymi narodami, nawet pomimo polityków – mówił w Katyniu we wrześniu 2009 roku.
Bp gen. Tadeusz Płoski jako ordynariusz polowy wielokrotnie odwiedzał cmentarze w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Nawoływał do ujawnienia pełnej prawdy o zbrodni katyńskiej oraz do przebaczenia i pojednania polsko-rosyjskiego. Biskupem polowym został sześć lat temu. „(...) po żołniersku powiedziałem: Tak jest! Niech się tak stanie!” – opowiadał później.
Z wojskiem związany był od 1992 roku. – Fascynowały mnie zwłaszcza marsze, piosenki wojskowe, musztra. Studia w seminarium bardzo przypominają służbę wojskową. Mnie ta dyscyplina odpowiada – mówił po nominacji.
Zanim został biskupem polowym, w 2004 roku pełnił funkcję dziekana Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych MSWiA, a po ich rozwiązaniu dziekana Biura Ochrony Rządu.
– Moja żona pracowała z biskupem gen. Płoskim w Jednostkach Nadwiślańskich – wspomina gen. Henryk Tacik, były szef Dowództwa Operacyjnego. – Przyjaźniliśmy się od lat. Co można o nim powiedzieć? Wspaniały, życzliwy, skromny, oddany nie tylko Bogu, ale też wojsku. Z dowódcami i żołnierzami związany był nie tylko formalnie, z racji pełnienia funkcji, ale też uczuciowo.