[b]Rz: Czy fakt, że przyjmuje pana wiceprezydent Joe Biden, szefowa dyplomacji Hillary Clinton i przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, to znak, że USA zaczynają poważnie traktować UE? [/b]
[b]Jerzy Buzek:[/b] Spotkałem się nie tylko z tymi osobami, ale też z kilkunastoma wpływowymi kongresmenami. Przekonywałem ich, że powiększona Unia jest dziś inna niż jeszcze pięć, dziesięć lat temu. I że traktat lizboński dał jej ogromną siłę.
[b]Z perspektywy USA tej siły jednak nie widać. [/b]
Bo dopiero zaczynamy ją wykorzystywać w celach politycznych. Kraje UE zdały sobie sprawę, że muszą wspólnie działać poza granicami Unii, by rozwiązywać takie problemy jak kryzys gospodarczy, zmiany klimatu, terroryzm czy zaopatrzenie w energię. Amerykanie wiedzą już jednak, że UE to największy rynek na świecie. Pod tym względem jesteśmy mocarstwem silniejszym od USA.
[b] Barack Obama odwołał jednak udział w majowym spotkaniu UE – USA. [/b]