Chce być głową państwa, choć ma zarzuty

Roman Sklepowicz, którego komitet w wyborach prezydenckich zarejestrowała wczoraj PKW, ma kłopoty z prawem. Jest oskarżony o wyłudzenia i oszustwa

Publikacja: 28.04.2010 05:28

Warszawska prokuratura kilka lat temu postawiła Sklepowiczowi zarzuty wyłudzenia i oszustwa. W 2005 roku sprawa trafiła do sądu, jednak wyroku nie ma do dziś.

– Takich jak ja – wykiwanych przez bankowców – jest wielu. Bo u nas zawód przedsiębiorcy jest tak ryzykowny jak sapera – mówi „Rz” Roman Sklepowicz. Nie uważa, by ciążące na nim zarzuty były przeszkodą w kandydowaniu do najwyższego urzędu w kraju.

W jaki sposób Sklepowicz popadł w konflikt z prawem?

„Rz” ustaliła, że rzecz ma związek z kredytami, jakie zaciągnął ok. dziesięciu lat temu na budowę mieszkań. Gdy pieniędzy nie oddał, bank zawiadomił prokuraturę, a ta w 2005 r. oskarżyła Sklepowicza o przestępstwa, za które grozi mu do dziesięciu lat więzienia. – Chodzi m.in. o wyłudzenia na szkodę banku BGŻ oraz działanie na szkodę wierzycieli i spółki Passage 222, której Roman S. był prezesem – mówi „Rz” Monika Lewandowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Kwoty tych wyłudzeń sięgają łącznie ponad 5 mln zł – dodaje.

Roman Sklepowicz przez lata był oficerem ludowego Wojska Polskiego. Na początku lat 80. zrzucił mundur i wyjechał na Zachód. Po 1989 roku wrócił i rozwijał w Poznaniu deweloperską działalność Passage 222. Zaciągnął przeszło 4 mln zł kredytu. Nie spłacił ostatniej transzy, więc bank zawiadomił prokuraturę i wytoczył mu sprawę.

Sklepowicz sprawę bagatelizuje. Twierdzi, że wpadł w kłopoty przez urzędników.

– Wziąłem w 2000 r. kredyt na budowę 300 mieszkań, zacząłem prace, a nadzór budowlany wstrzymał inwestycję, przez co bank wycofał się z kredytowania – tłumaczy. – Jak miałem spłacić kredyt?

W 2002 r. Sklepowicz założył Stowarzyszenie Pokrzywdzonych przez System Bankowy i Prawny. Właśnie jako reprezentant stowarzyszenia postanowił wystartować w wyborach prezydenckich. Wczoraj Państwowa Komisja Wyborcza potwierdziła, że zarejestrowała jego komitet wyborczy.

W 2006 r. Sklepowicz pracował przy samorządowej kampanii Tadeusza Jaromołowicza. Ale od związków z polityką się odżegnuje. – W Polsce rządzi banda czworga. To nie ma nic wspólnego z demokracją.

Warszawska prokuratura kilka lat temu postawiła Sklepowiczowi zarzuty wyłudzenia i oszustwa. W 2005 roku sprawa trafiła do sądu, jednak wyroku nie ma do dziś.

– Takich jak ja – wykiwanych przez bankowców – jest wielu. Bo u nas zawód przedsiębiorcy jest tak ryzykowny jak sapera – mówi „Rz” Roman Sklepowicz. Nie uważa, by ciążące na nim zarzuty były przeszkodą w kandydowaniu do najwyższego urzędu w kraju.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!