Polityka, a zwłaszcza polityka kampanijna, to też gra oczekiwaniami. Sztabowcy PiS ostrożnie mówili przed konwencją w Szeligach o prezentacji programowej i debatach z ekspertami. Tymczasem w halach studia Transcolor (spotkanie odbywało się w dwóch pomieszczeniach) pojawiło się ponad 3 tys. osób.
Stąd zresztą wynikało przesunięcie momentu rozpoczęcia konwencji. Ostatnie swoje mowy wygłosili prof. Andrzej Nowak, szef Solidarności Piotr Duda, Marta Kaczyńska, Karol Nawrocki, a całość podsumował Jarosław Kaczyński. Nawrocki wygłosił chyba najdłuższe w dotychczasowej kampanii wystąpienie – trwało dwie godziny i zawierało 21 głównych propozycji programowych.
Czytaj więcej
Pod hasłem „Normalna Polska" odbyła się konwencja programowa Karola Nawrockiego, „obywatelskiego" kandydata w wyborach prezydenckich.
Propozycje Nawrockiego, czyli PiS chce już teraz iść po wyborców Mentzena
Podobnie jak skala konwencji, szczegóły wystąpienia programowego kandydata popieranego przez PiS też nie były przedstawiane wcześniej. Całość „spięto” hasłem nie tylko budowy „Polski normalnej”, ale też tezą, że wybory 18 maja będą referendum w sprawie rządu Donalda Tuska – za jego akceptacją lub odrzuceniem. Nawrocki zapowiedział też 21 postulatów, w tym dotyczące kwestii podatkowych, ich obniżenia i uproszczenia. I to zarówno w kontekście przedsiębiorców, jak i np. rodzin, w których jest co najmniej dwójka dzieci. Dla nich PIT ma wynosić 0 proc.
Karol Nawrocki zapowiedział też podwyższenie drugiego progu podatkowego. Politycy z PiS, z którymi rozmawialiśmy po konwencji, a którzy znają strategię sztabu, podkreślają, że niektóre z zaprezentowanych propozycji programowych to ukłon w stronę wyborców Sławomira Mentzena. I przygotowanie do tego, aby Nawrocki mógł o ich głosy walczyć w II turze wyborów. Tak jak pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej”, sztabowcy PiS widzą w swoich wewnętrznych badaniach duży dystans między Nawrockim a Mentzenem, ale już teraz szykują się na walkę o wyborców kandydata Konfederacji w II turze.