Estera Flieger: Chłopski rozum Karola Nawrockiego. Co jest groźne dla Rafała Trzaskowskiego?

Choć obietnice Karola Nawrockiego są sprzeczne i nie do spełnienia, w niedzielę zdradził się ze strategią, która może być dla Rafała Trzaskowskiego groźna: 18 maja ustawia jako dzień referendum przeciw rządowi Donalda Tuska.

Publikacja: 02.03.2025 17:31

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Tomasz Gzell

„Jestem Karol Nawrocki i powiem wszystko, co tylko chcesz usłyszeć" – tym jednym zdaniem można streścić wystąpienie popieranego przez PiS kandydata. Podczas zorganizowanej w niedzielę konferencji – partia unikała słowa „konwencja” – Karol Nawrocki zaprezentował program: podatki będą niskie, ale armia największa, a kurs na prawo jazdy bezpłatny. Państwo zbuduje mieszkania, ale w konstytucji znajdzie się zapis, który zagwarantuje, że nie zostanie wprowadzony podatek katastralny. Oczywiście, dziennikarze zaraz po wystąpieniu będą pytać, skąd kandydat chce na to wszystko wziąć pieniądze, ale on przecież „dowiezie”, bo „pogoni rząd do pracy” – to powinno wystarczyć. Na „chłopski rozum”. W końcu tyle o nim mówił zaproszony na scenę Rafał Ziemkiewicz.

Czytaj więcej

Gotowy na wszystko jak cichociemni, trzykrotnie okrążył Ziemię. Kim jest Karol Nawrocki?

Ile lat zajęło Rafałowi Trzaskowskiemu ustalenie liczby płci?

„Koszmarne propozycje podatkowe kandydata PiS, które drenują budżet państwa, pogłębiają degresywność całkowitego systemu podatkowego, zwiększają nierówności i wzmagają przywileje osób o najwyższych dochodach, a nie będą miały wpływu na dzietność” – skomentował w serwisie X dr hab. Michał Brzeziński z Uniwersytetu Warszawskiego (współautor książki „Nierówności po polsku. Dlaczego trzeba się nimi zająć, jeśli chcemy dobrej przyszłości nad Wisłą”). Zdaniem Karola Nawrockiego i wspierającego go prof. Andrzeja Nowaka krytyka jest taka przewidywalna: nawet jeśli kandydat się nie pomyli, dziennikarskie licho nie śpi. Proszę się więc nie czepiać i „myśleć po polsku”. Zresztą wspierany przez PiS kandydat ma tajną broń: wystąpienie było bardzo długie i wykrzyczane, eksperci będą więc zbyt zmęczeni, by to wszystko policzyć.

Zresztą wszystko ma swoje priorytety: zanim kandydat na urząd prezydenta powiedział o drożyźnie, rozwojowych aspiracjach, Funduszu Technologii Przełomowych i CPK (swoją drogą te emocje PiS przespał, koncentrując się w październiku 2023 roku wyłącznie na Donaldzie Tusku), ustalił liczbę płci, co Rafałowi Trzaskowskiemu zajęło – uwaga – aż 50 lat.

Karol Nawrocki: To będzie referendum przeciw rządowi Donalda Tuska

Nie zabrakło klasyków: „Czyja będzie Polska” – powtarzali za Janem Olszewskim zarówno Nawrocki, jak i Nowak. „Uczeń ze szkoły musi wyjść Polakiem”. A Polska jest tam, gdzie wspierany przez PiS kandydat. W Szeligach – tu wystąpił – była dziś „strefa normalności”. O tym, co jest normalne, zdecyduje najpewniej partia. I nawet Jerzy Urban nie kłamał jak Donald Tusk, bo tak, jak kłamie Donald Tusk, to nie kłamało się od czasów Gomułki. Choć ogłaszając start w wyborach, Karol Nawrocki deklarował zakończenie wojny polsko-polskiej. Może innym razem.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: PiS w pułapce przeszłości. Dlaczego kampania Nawrockiego zawodzi?

Z jednej strony Nawrocki mówił dziś do żelaznego elektoratu PiS. Z drugiej, rywalizował z kandydatem Konfederacji – Sławomirem Mentzenem. Prawica chciała też przeciąć dyskusję o braku entuzjazmu wobec kandydatury Nawrockiego w samym PiS (choć nie zabrakło uszczypliwości pod adresem Andrzeja Dudy, bo jak interpretować inaczej to, że dopiero kiedy prezes IPN zostanie prezydentem, pewne sprawy zyskają należną im rangę). Ale oprócz obietnic nie do spełnienia – bo sprzecznych – w wystąpieniu znalazło się coś, czego nie może zlekceważyć Rafał Trzaskowski. Choć strategia, z którą zdradził się kandydat popierany przez PiS nie zaskakuje, jest naprawdę groźna: 18 maja ustawia jako dzień referendum, w którym Polacy opowiedzą się za lub przeciw rządowi Donalda Tuska. I tak zupełnie na chłopski rozum, żaden mem, ani to, czy obietnice się spinają, może Koalicji Obywatelskiej nie pomóc, jeśli nie weźmie tego na poważnie.

„Jestem Karol Nawrocki i powiem wszystko, co tylko chcesz usłyszeć" – tym jednym zdaniem można streścić wystąpienie popieranego przez PiS kandydata. Podczas zorganizowanej w niedzielę konferencji – partia unikała słowa „konwencja” – Karol Nawrocki zaprezentował program: podatki będą niskie, ale armia największa, a kurs na prawo jazdy bezpłatny. Państwo zbuduje mieszkania, ale w konstytucji znajdzie się zapis, który zagwarantuje, że nie zostanie wprowadzony podatek katastralny. Oczywiście, dziennikarze zaraz po wystąpieniu będą pytać, skąd kandydat chce na to wszystko wziąć pieniądze, ale on przecież „dowiezie”, bo „pogoni rząd do pracy” – to powinno wystarczyć. Na „chłopski rozum”. W końcu tyle o nim mówił zaproszony na scenę Rafał Ziemkiewicz.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy bezpieczeństwo Polski może zależeć od dobrego humoru Donalda Trumpa
Komentarze
Trump czy Zełenski: Tusk wybrał
Komentarze
Zełenski wraca z honorem, Trump pomógł Putinowi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Wołodymyr Zełenski u Donalda Trumpa, czyli wielki tryumf Władimira Putina
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ameryka Trumpa krzyczącego na Zełenskiego może być silna. Ale jest też mała
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”