Kobieta została oskarżona o to, że w kilku pismach do prezesa Sądu Rejonowego publicznie znieważyła sędzię tego sądu przez podawanie nieprawdziwych zarzutów, pomówień oraz oszczerstw dotyczących sposobu prowadzenia postępowania, właściwości i cech osobistych oraz pomawiała ją o postępowanie, które mogło narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu sędziego.

W lutym 2022 r. Sąd Rejonowy stwierdził jej winę, ale warunkowo umorzył na rok postępowanie karne. Zobowiązał oskarżoną do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonej w 7 dni od uprawomocnienia się wyroku w piśmie do wiadomości prezesów sądu rejonowego i okręgowego. Ponadto Sąd Rejonowy zasądził od oskarżonej na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwotę 2 tys. zł tytułem świadczenia pieniężnego i obciążył ją kosztami procesu.

Wyrok utrzymał Sąd Okręgowy. Zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk złożył kasację na korzyść obywatelki, wskazując że nie wyczerpała ona znamion zarzuconych jej czynów. Kierowała bowiem skargi w trybie Prawa o ustroju sądów powszechnych w ramach dozwolonej krytyki. Co więcej, sąd II instancji nienależycie odniósł się, bądź nie odniósł się w ogóle, do wszystkich okoliczności mających wpływ na kwalifikację czynu.

RPO zwraca uwagę, że pociąganie do odpowiedzialności karnej osób składających skargi w trybie ustawowym i poddające krytycznej ocenie działania sędziów może mieć mrożący wpływ na wolność wypowiedzi. Sądy i sędziowie, jak każdy organ i osoba sprawująca władzę publiczną, nie są bowiem wyłączone spod krytyki i kwestionowania ich poczynań.

Czytaj więcej

Granice ochrony dóbr osobistych. Recenzent nie może bać się pozwu