W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że wniosek o operat należy rozpatrywać na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej. 28 grudnia 2014 r. NSA uznał, że dostęp do tych dokumentów reguluje ustawa o gospodarce nieruchomościami. A ta wymaga wykazania interesu prawnego.
Szerszy dostęp
W sprawie rozpoznawanej obecnie przez NSA prezydent Warszawy stwierdził na podstawie art. 156 ust. 1a u.g.n. , że nie ma podstaw do uwzględnienia wniosku Adama Zycha, który domagał się udostępnienia 35 kopii operatów szacunkowych lokali komunalnych. – Artykuł ten został wprowadzony w odpowiedzi na lawinę odwołań od podwyżek opłat za użytkowanie wieczyste. Ludzie żądali udostępnienia operatów, na podstawie których ustalano podwyżki. Jego celem było rozszerzenie, a nie zawężenie dostępu do operatów – mówił w NSA Michał Kosiarski, radca prawny.
Skład NSA pod przewodnictwem sędzi Małgorzaty Jaśkowskiej stwierdził, że art. 156 ust. 1a u.g.n. nie ma w takich sprawach zastosowania. To, że wymienia osoby mające interes prawny w dostępie do operatów szacunkowych, nie oznacza, że inne osoby nie mogą go żądać w trybie dostępu do informacji publicznej – uzasadniał sąd.
Zarówno WSA w Warszawie, jak i NSA uznały operaty lokali komunalnych przeznaczonych do sprzedaży bezprzetargowej za informację publiczną. Nie zgodziły się, że art. 156 ust. 1a u.g.n. jest przepisem szczególnym, określającym odrębne zasady i tryb dostępu do niej. Oddalając skargi prezydenta Warszawy, zobowiązały go do rozpoznaniu wniosku Adama Zycha.
– Z tego wyroku należy się cieszyć – mówi Krzysztof Izdebski, ekspert Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. – Odpowiada założeniu, że realizację prawa do informacji publicznej zapewnia ustawa o dostępie do informacji publicznej, a nie rozproszone przepisy odrębne, które wymagają interesu prawnego. Obecny wyrok NSA idzie w kierunku większej otwartości i nawet w razie wątpliwości prymatu zasady jawności.