Rosnąca waga podróżnych staje się kłopotem dla linii lotniczych. Piloci wciąż używają wskaźników masy ciała pasażerów stworzonych około 20-30 lat temu, które coraz mniej przystają do rzeczywistości. Na problem zareagowała już Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), która poleciła amerykańskim przewoźnikom uaktualnienie wskaźników. Podobne działania planuje podjąć także europejski nadzór lotniczy.
Obliczenie wagi pasażerów i ich bagażu jest konieczne do wyważenia środku ciężkości samolotu przed odlotem oraz określenia ilości potrzebnego paliwa. Należy przyjąć tu jednak umowne wartości, by uniknąć kłopotliwego pytania podróżnych o ich wagę. Jak dotąd LOT przyjmował, że średnia masa ciała pasażera niezależnie od płci wynosi 84 kg, z kolei dziecka od 2 do 12 lat - 34 kg. Alternatywny standard to 88 kg dla mężczyzn i 70 kg dla kobiet, z kolei średnia waga bagażu rejestrowanego to 17 kg.
Dane te mogą jednak być już nieaktualne, ponieważ - jak szacuje „Wall Street Journal” - średnia waga pasażerów i bagażu wzrosła w ostatnim czasie o 5-10 proc. Nie podano dokładnie, o jaki okres chodzi, ale wyraźnie w czasie pandemii koronawirusa w wielu krajach zwiększył się problem z nadwagą.
- Ustalenie wagi pasażerów i przewożonych bagaży służy obliczeniu masy startowej statku powietrznego (która nie może być wyższa niż MTOW – maksymalna masa startowa samolotu), która determinuje wiele innych czynników i aspektów związanych z bezpieczeństwem lotu. Zmiany masy ciała mają różny wpływ na masę i wyważenie samolotu - wyjaśniło biuro prasowe Urzędu Lotnictwa Cywilnego w odpowiedzi na pytania Business Insider Polska.
- Czasami zdarza się, zwłaszcza na małych samolotach, że pasażerowie są przesadzani aby maszyna była w odpowiedni sposób wyważona - zaznaczył Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT.