Długo dyskutowana decyzja o blokadzie bałtyckich cieśnin dla przerdzewiałych, starych rosyjskich jednostek, w końcu stanie się faktem - poinformowały Bloomberg osoby zaznajomione z tą sprawą. Inicjatywa, z którą od dawna występowały władze Danii, teraz ma zostać podjęta szybko, po zatonięciu w weekend dwóch 40-letnich rosyjskich tankowców w Cieśninie Kerczeńskiej. Doprowadziło to do wycieku przewożonego mazutu i w rezultacie jednej z największych katastrof ekologicznych na Morzu Czarnym.
Kraje zachodnie od dawna podejrzewały, że tankowce rosyjskiej floty cieni, eksportujące ropę z pominięciem ustalonych pułapów cenowych, albo nie są ubezpieczone od ryzyk, w tym wycieków paliwa, albo są niewystarczająco ubezpieczone.
Katastrofa ekologiczna na Bałtyku to kwestia czasu
Przedstawiciele Połączonych Sił Ekspedycyjnych (w skład których wchodzą Wielka Brytania, Holandia, kraje nordyckie i kraje bałtyckie) omówią w tym tygodniu kwestie związane z flotą cieni, powiedział w poniedziałek rano premier Estonii Kristen Michal agencji Reuters. Według niego katastrofa ekologiczna w wyniku działań tej floty jest „tylko kwestią czasu”.
Czytaj więcej
Powoli pokazują się nazwy rosyjskich firm i osób, na które Unia nałożyła sankcje w 15. pakiecie. Na czarną listę trafiła m.in. grupa medialna Gazpromu, linie lotnicze Utair, największy deweloper Rosji, biznes afrykański wspierający reżim na Kremlu czy piosenkarka – największa apologetka Putina i jego zbrodniczej wojny.
Szczególną rolę w tej koalicji odegra Dania. Jej wąskie i kręte cieśniny żeglugowe (Skageratt i Kattegat) stanowią główną arterię transportową, przez którą w tym roku przepłynęła przez Bałtyk rosyjska ropa o wartości około 33 mld dolarów. Stanowi to około 42 proc. całkowitej wartości rosyjskiego eksportu ropy drogą morską, zgodnie z danymi dotyczącymi śledzenia statków zebranymi przez Bloomberg i cenami uzyskanymi od Argus Media.