W coraz większe kłopoty wpadają polskie firmy zajmujące się transportem drogowym towarów. Ten kluczowy dla polskiej gospodarki sektor, odpowiadający za 7 proc. polskiego PKB oraz 6,5 proc. zatrudnienia, zarazem wciąż mający największy, sięgający jednej piątej udział w unijnym rynku przewozów, boleśnie odczuwa spadek liczby zamówień przy jednoczesnym wzroście kosztów. To sprawia, że wokół firm przewozowych zaciska się pętla zadłużenia.
Według Krajowego Rejestru Długów niespłacone zadłużenie branży transportu, spedycji i logistyki przekroczyło już 1,4 mld zł. Zaległe długi topią blisko 31 tys. firm. Przy tym to sytuacja przedsiębiorstw transportowych komplikuje się najbardziej, ciągnąc na dno cały sektor.
Czytaj więcej
Brakuje samochodów do podjęcia ładunków, nieco wzrosły stawki, ale przewoźnicy samochodowi uważają, że branży nadal grożą masowe upadłości.
Za wysokie koszty, za niskie marże
– Wszystkie wskaźniki dotyczące naszego sektora lecą na łeb na szyję, coraz więcej firm się zamyka – powiedział prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD) Jan Buczek w czasie zorganizowanego przed dwoma tygodniami Forum Transportu Drogowego. Z danych Transport Intelligence wynika, że z powodu wzrostu kosztów i osłabienia popytu około 84 proc. firm transportowych odczuwa większą presję na marże. Teraz dodatkowo uderzył w nie początek listopada, od kiedy zwiększyła się liczba dróg w Polsce objętych opłatami drogowymi. Doszło ponad 1400 km nowych płatnych odcinków.
Perspektywy są kiepskie. Możliwości poprawy kondycji branży będą ograniczać wysokie wynagrodzenia kierowców, inflacja oraz wahania cen energii. Już w 2023 r. dwukrotnie rosła minimalna stawka godzinowa kierowców, podwyższone zostały stawki OC. Według Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej w 2023 roku 527 firm z branży TSL ogłosiło upadłość bądź restrukturyzację. Na koniec pierwszego kwartału 2024 roku odnotowano 183 niewypłacalności. Z kolei opublikowany w ubiegłym miesiącu raport Coface poinformował, że w pierwszych trzech kwartałach 2024 r. w transporcie, który odwzorowuje koniunkturę w gospodarce, niewypłacalności wzrosły w ujęciu rocznym o 56 proc.