Sprawa nie jest nowa, bo dotyczy lat 2012 – 2016. Ale, jak podkreśla KE, dochodzenie było wyjątkowo żmudne.
Nie chcieli dopuścić konkurencji
CD i ÖBB wówczas tak zgrały wyprzedaż używanego taboru, że konkurencyjny przewoźnik RegioJet, którego operacje były uzależnione od dostępu do takiego sprzętu, nie był w stanie go odkupić. CD i ÖBB za wszelką cenę postanowiły wtedy nie dopuścić do obsługiwania przez konkurencję trasy Wiedeń-Praga oraz wewnętrznych połączeń w Czechach. Dzięki temu CD i ÖBB zdominowały rynek tych przewozów i mogły dowolnie ustalać ceny.
Jak wykazało dochodzenie KE obie firmy manipulowały terminami sprzedaży zużytego taboru ÖBB i tak dzieliły się niejawnymi informacjami dotyczącymi warunków przetargów, aby RegioJet nie były w stanie w nim uczestniczyć. Te wagony były w bardzo dobrym stanie i posiadały już wszystkie certyfikaty upoważniające do operowania w Czechach.
ÖBB współpracowały z KE podczas całego dochodzenia i dzięki temu otrzymały 45 proc. zniżkę wysokości kary do zapłacenia.
Czesi próbowali się postawić Brukseli, utrudniali prowadzenie śledztwa, więc zapłacą pełny wymiar grzywny. Dla nich jedyną nadzieję jest teraz zaskarżenie wyroku do sądu i ubieganie się o unieważnienie decyzji.