I, co kluczowe, nigdy nie miała problemów z jakością.
Robert „Kelly” Ortberg, do niedawna prezes Rockwell Collins, obejmie funkcję prezesa Boeinga 8 sierpnia. Zastąpi na tym stanowisku Davida Calhouna, który nieustannie zmagał się z kłopotami z jakością i zarządzaniem amerykańskim koncernem. Nowy prezes jest inżynierem mechanikiem, ale nie finansistą. A taki by się bardzo przydał: Boeing właśnie poinformował o stracie finansowej za II kwartał 2024. Wyniosła ona 1,4 mld dol.
Czytaj więcej
Amerykański Departament Sprawiedliwości nie ma litości dla Boeinga. Lotniczy gigant ma zapłacić wielomilionową karę. Ale dla rodzin ofiar katastrof MAX-ów to zdecydowanie za mało.
Dla nowego prezesa Boeinga jakość i bezpieczeństwo będą ważniejsze niż finanse
W komunikacie wysłanym przez Boeinga Ortberg nie szczędzi ciepłych słów firmie, którą będzie zarządzał, i jej pracownikom. Podkreśla jednocześnie, że Boeing będzie kontynuował swoje tradycje, ale z wielkim naciskiem na produkcję bezpieczną i wysokiej jakości.
Nie ukrywa również, że w tym celu trzeba naprawdę dużo zrobić. Ale dla pracowników może to być sygnał, że zmiany w firmie nie pójdą w kierunku presji na wyniki finansowe, jak to było podczas prezesury Davida Calhouna i wcześniej Dennisa Muilenburga (stawiającego na powiązania polityczne z Donaldem Trumpem), a właśnie na jakość i bezpieczeństwo.