Prezes Lufthansy ma sposób na strajkujących. Zapłacą za protesty

Lufthansa poinformowała, że straty spowodowane tegorocznymi strajkami sięgnęły 250 mln euro. Prezes LH, Carsten Spohr zamierza je odliczyć od puli przeznaczonej na podwyżki dla protestujących pracowników.

Publikacja: 24.03.2024 12:39

Prezes Lufthansy ma sposób na strajkujących. Zapłacą za protesty

Foto: Bloomberg

Negocjacje w sprawie podwyżek dla pracowników obsługi naziemnej Lufthansy i personelu cały czas się toczą. Związkowcy nie mają złudzeń co do ich szybkiego zakończenia. W każdym razie porozumienia przed Wielkanocą raczej nie będzie. Jeśli w tym czasie nie dojdzie do zaostrzenia sporu, podróże w okresie świąt powinny odbywać się normalnie.

Strajk to koszt. Ale czyj?

W wywiadzie udzielonym CNN prezes Lufthansy, Carsten Spohr był pełen optymizmu co do szybkiego zakończenia sporu. — Mamy w tej chwili wyjątkową sytuację – odczuwalne są jeszcze efekty wysokiej inflacji z roku biegłego i zrównoważona sytuację z niskim bezrobociem na rynku pracy. Takiej sytuacji nie mieliśmy w Niemczech od wielu lat. A jeśli chodzi o strajki, to sadzę, że najgorsze mamy za sobą. Lufthansa nie jest pojedynczą linią lotniczą, tylko grupą przewoźników. Kilka lat temu w całej grupie LH wprowadziliśmy zasadę, że każdy pojedynczy strajk jest zaliczany jako koszt dla grupy strajkujących pracowników. Jest to elementem dyscyplinującym i mam nadzieję, że ludzie wreszcie to zrozumieją, bo strajki ostatecznie są ze szkodą dla nich samych. Sądzę, że w tej sytuacji nasz zespół musi zrozumieć , że strajki są stratą dla nich, dla całej naszej branży, a pasażerowie są niezadowoleni i wybierają inne centra przesiadkowe — tłumaczył filozofię zarządu podczas konferencji A4E, organizacji zrzeszającej linie lotnicze wykonujące 80 proc. połączeń w Europie.

Utrata zaufania

Wiceprezes LH ds. finansowych, Remco Steenbergen nie ukrywa, że tegoroczne strajki były wyjątkowo dotkliwe, ponieważ ich konsekwencje były odczuwalne jeszcze w kilka dni po zakończeniu protestów. — Jeszcze na początku marca nie sądziliśmy, że będzie to aż ćwierć miliarda euro— mówił w rozmowie z Deutsche Welle.

W wewnętrznej notatce, która natychmiast wypłynęła do mediów pisał, że dodatkowe koszty wynikały z konieczności przeorganizowania lotów, zapewnienia obsługi z przez grupę pracowników, którzy nie brali udziału w protestach, zmian w rozkładach oraz utracie zaufania ze strony pasażerów. Utratę przychodów można łatwo pokazać na przykładzie lotów między centrum przesiadkowym we Frankfurcie i San Francisco — to połączenie, z przyczyn organizacyjnych, musiało zostać zawieszone na tydzień.

Remco Steenbergen  ujawnił, że nadal odczuwalny jest spadek zaufania do Lufthansy, a jeśli pasażerowie zakładają rezerwacje, to starają się unikać podróży przez Monachium i Frankfurt — dwa największe centra przesiadkowe Grupy LH. Podobnie jest z transportem cargo, który również ucierpiał z powodu strajków.

— To nie jest tak, że z łatwością można odzyskać straty w wysokości 250 mln euro. Ale mam nadzieję, że rok 2024 zakończymy zyskiem. Warunkiem tego jest oczywiście pomyślne zakończenie negocjacji i utrzymanie stabilnego rozkładu lotów w kwietniu 2024 — mówił finansowy szef LH.

Umiarkowany optymizm

W tej chwili trwają negocjacje z personelem pokładowym, pracownikami obsługi naziemnej oraz funkcjonariuszami kontroli bezpieczeństwa. Zarząd Lufthansy chce wierzyć, że uda się je zakończyć jeszcze przed Wielkanocą.

Związkowcy już nie są tacy pewni, zwłaszcza po ostatnich oświadczeniach Carstena Spohra. — Problemy dotyczą nie tylko samych pieniędzy, ale i długości podpisywanych kontraktów. I jesteśmy tutaj dość daleko od siebie. Nie jestem w stanie przewidzieć, czy rzeczywiście będzie w stanie dojść do porozumienia przed Wielkanocą — komentował w ostatnią środę wyniki negocjacji Joachim Vazquez Bürger, przewodniczący związku Ufo, zrzeszającego pracowników pokładu.

Związek Ver.di, który jest przedstawicielem pracowników naziemnych i kontroli bezpieczeństwa korzysta już z ekspertów od arbitrażu. Z jednej strony szef Ver.di, Wolfgang Pieper zapewniał przed rundą negocjacji w ostatni czwartek, że naprawdę są skłonni do zawarcia porozumienia. Z drugiej ostrzegał, ze jeśli negocjacje się załamią, zostanie ogłoszony kolejny strajk, tym razem bezterminowy.

Transport
Przejazdy kolejowe są śmiertelnie niebezpieczne. Piesi i kierowcy ignorują zasady
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Transport
Koniec strajku w Boeingu. Porozumienie za miliard dolarów przyjęte
Transport
Słabszy popyt i opóźnienia w Boeingu uderzają w Ryanaira. Ale bilety będą tańsze
Transport
Nie będzie zapowiedzianych przez rząd dopłat do zakupu rowerów elektrycznych
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Transport
Kolejny samolot rosyjskich linii zawrócił na lotnisko. Zepsuł się w trakcie przelotu