Aktualizacja: 10.03.2025 03:06 Publikacja: 07.11.2022 09:09
Strajk pracowników EasyJet i Ryanair na lotnisku El Prat w Barcelonie
Foto: Bloomberg
Po szczycie pandemii COVID-19 chcemy podróżować bezpiecznie i bez nieprzyjemnych przygód. Może się to jednak okazać trudne. Nadal są korki na dużych lotniskach przesiadkowych. Linie lotnicze muszą zmieniać trasy w przelotach i to nie tylko omijając Ukrainę czy przestrzeń rosyjską, ale np. także muszą liczyć się, że i niebo nad Morzem Śródziemnym może być miejscami zamknięte. Mogą też pojawić się zagrożenia zupełnie nieoczekiwane, jak zagrożenie spadnięciem na ziemię szczątków chińskiej rakiety, co sparaliżowało ostatnio ruch na lotniskach południowej Hiszpanii. Ostatecznie lot Wizz Aira z Barcelony do Cluj Napoki był opóźniony w ostatni piątek o 3 godziny, podobnie Ryanair do Wiednia, Swissa do Zurychu i Iberii do Madrytu oraz Vuelinga do Florencji. Cztery godziny później, niż wynikało to z czasu rozkładowego odleciał TAP do Lizbony. Największa niespodzianka czekała jednak pasażerów lotu Vuelinga z Tel Awiwu, bo zamiast w Barcelonie wylądowali w Rzymie. Operująca hiszpańskimi lotniskami Aena poinformowała w ostatnią sobotę, że z powodu zagrożenia zderzeniem samolotów z szczątkami rakiem 300 lotów zostało odwołanych w 46. portach, czyli 15 proc. wszystkich połączeń zaplanowanych na ten dzień. Prawie wszystkie były opóźnione. Takim zmianom w planach podróży nie są winne linie lotnicze, więc pasażerom nie należą się jakiekolwiek odszkodowania.
Amerykańska Izba Handlowa w Rosji wezwała do zniesienia sankcji na rosyjskie lotnictwo. Wiadomo, że Moskwa i Waszyngton o tym rozmawiają.
Rosyjskie linie lotnicze będą przewozić pasażerów 60-letnimi samolotami z powodu braku nowych maszyn. To skutek sankcji Zachodu i klęski programu Kremla rozwoju rodzimego przemysłu lotniczego.
Co najmniej „duże zakłócenia” są spodziewane na 11 największych niemieckich lotniskach w najbliższy poniedziałek, 10 marca. Powodem jest strajk pracowników naziemnych. Ucierpi przynajmniej 150 tys. pasażerów.
Prezydent Stanów Zjednoczonych niecierpliwie czeka na dwie maszyny Air Force One. To boeingi B747-8, które zamówiła rosyjska linia Transaero. Były gotowe do odbioru, oblatane i dostosowane do rosyjskich wymogów. Transaero zbankrutowało w 2015 roku.
Suzuki to nie tylko cenione samochody i motocykle, ale też i wielokrotnie nagradzane silniki zaburtowe. Dział Marine japońskiej marki obchodzi okrągłe urodziny.
Dopłaty do zakupu elektrycznych ciężarówek, budowy dla nich szybkich stacji ładowania oraz sieci przyłączeniowych będą warte łącznie 6 mld zł. Nabór wniosków rusza w przyszłym tygodniu.
Spowalnia ukraińska gospodarka, co widoczne jest w malejącym ruchu przez granicę.
Włoski Leonardo SpA zmienił bankowego doradcę, który pomoże mu w wejściu do powstającej przemysłowej grupy lotniczej i satelitarnej. Bank of America został zastąpiony przez Deutsche Bank.
Amerykańska Izba Handlowa w Rosji wezwała do zniesienia sankcji na rosyjskie lotnictwo. Wiadomo, że Moskwa i Waszyngton o tym rozmawiają.
Rosyjskie linie lotnicze będą przewozić pasażerów 60-letnimi samolotami z powodu braku nowych maszyn. To skutek sankcji Zachodu i klęski programu Kremla rozwoju rodzimego przemysłu lotniczego.
Chociaż w roku 2024 nie było tak bezpiecznie, jak w najlepszym pod tym względem roku 2023, lotnictwo pozostało jedną z najbezpieczniejszych form transportu - ocenia Międzynarodowe Zrzeszenie Transportu Lotniczego (IATA), które opublikowało doroczny raport o bezpieczeństwie w ruchu lotniczym.
Co najmniej „duże zakłócenia” są spodziewane na 11 największych niemieckich lotniskach w najbliższy poniedziałek, 10 marca. Powodem jest strajk pracowników naziemnych. Ucierpi przynajmniej 150 tys. pasażerów.
Sen jest niezbędny, by organizm się zregenerował. Jednak przedstawiciele pokolenia Z coraz częściej są gotowi z niego częściowo rezygnować, bo nie starcza im czasu na realizację własnych pasji czy zdobywanie nowych umięjętności. Popularność trendu „od piątej do dziewiątej” pokazuje, że mamy do czynienia z nowym zjawiskiem wśród młodych ludzi.
Reed Hastings zbił miliardowy majątek jako współtwórca Netfliksa, ale od dwóch lat nie zarządza już tą firmą. Poświęcił się za to innym projektom biznesowym. Jednym z nich jest ośrodek narciarski, bo sporty zimowe to jego pasja. „Wiem, że dla Europejczyków prywatne narciarstwo brzmi źle, ale w USA jest inaczej” – mówi w rozmowie z „Financial Times”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas