- Bilety są zbyt tanie. Więc ceny będą rosły przynajmniej przez następnych 5 lat - powiedział prezes Ryanaira, Michael O’Leary w rozmowie z „Financial Times”. Przyznał, że jest to odwrót od filozofii, którą kiedyś zaszokował rynek lotniczy i zachęcił do latania także tych konsumentów, którzy o podróżach myśleli jako o szczycie luksusu. Wtedy rewolucyjna polityka Ryanaira zmusiła przewoźników tradycyjnych do obniżenia taryf, chociaż produkt, jaki oferowały Lufthansa, Air France, a także LOT był zupełnie inny od tego, co można było kupić w Ryanairze. Lufthansa, LOT i Air France także zmieniły się od tego czasu, między innymi kończąc z bezpłatnymi posiłkami na pokładzie i wprowadzając nową politykę bagażową.