Ambasada Rosji odpowiada na oświadczenie Morawieckiego

W stwierdzeniach Morawieckiego nie ma niczego nowego - oświadczyła ambasada Rosji w Polsce, która w cytowanym przez TASS komunikacie odniosła się do oświadczenia premiera Polski, będącego reakcją na zarzuty prezydenta Rosji wobec II RP i jej rzekomego przyczynienia się do wybuchu II wojny światowej.

Aktualizacja: 31.12.2019 05:27 Publikacja: 30.12.2019 21:00

Ambasada Rosji odpowiada na oświadczenie Morawieckiego

Foto: AFP

zew

W ostatnim czasie prezydent Rosji Władimir Putin kilkakrotnie wypowiadał się na temat roli Polski w przeddzień wybuchu II wojny światowej.

Zdaniem rosyjskiego przywódcy, Polska wzięła udział w rozbiorze Czechosłowacji poprzez zajęcie Zaolzia w 1938 roku, kolaborowała z nazistami, a polski ambasador w III Rzeszy Józef Lipski był - według Putina - "bydlakiem i antysemicką świnią".

Czytaj także:

Putin oskarża Polskę o "rozbiór Czechosłowacji". MSZ reaguje

Putin o polskim ambasadorze z 1938 roku: Bydlak i antysemicka świnia

BBC: Dlaczego Władimir Putin jest zły na Polskę

Oświadczenie w sprawie słów rosyjskiego prezydenta wydał premier Mateusz Morawiecki. "Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami" - napisał.

Na słowa szefa polskiego rządu zareagowała ambasada Rosji w Warszawie. Jej odpowiedź na oświadczenie Mateusza Morawieckiego zamieściła agencja TASS.

Według ambasady, premier Polski sformułował zarzuty dotyczące "rzekomego" sojuszu Hitlera i Stalina w reakcji na wypowiedzi prezydenta Rosji, który stwierdził, że ZSRR jako ostatni podpisał z Niemcami traktat o nieagresji czyli pakt Ribbentrop-Mołotow. Według Putina, oświadczyła ambasada, wojska radzieckie wkroczyły do Polski "po tym, jak polski rząd utracił kontrolę nad swymi siłami zbrojnymi i tym, co działo się na terytorium Polski".

Ambasada Rosji oceniła, że w oświadczeniu premiera Morawieckiego "nie ma niczego nowego" i że szef polskiego rządu nie odniósł się do tego, czego dotyczyły wypowiedzi prezydenta Rosji, czyli polityki obłaskawienia hitlerowskich Niemiec, którą "do 1939 r. prowadziły państwa zachodnie i Polska" oraz do "upadku - przy aktywnym udziale Polski - wysiłków ZSRR na rzecz zorganizowania wspólnego zabezpieczenia w obliczy zagrożenia faszystowskiego". Morawiecki, według ambasady, nie odniósł się też do "haniebnej umowy monachijskiej, po której Polska wraz z Niemcami zajęła ziemie Czechosłowacji" oraz do "antysemickich nastrojów we władzach przedwojennej Polski".

W oświadczeniu Mateusza Morawieckiego czytamy m.in.: "Nasz kraj najwcześniej doświadczył zbrojnej agresji hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji. To właśnie Polska była pierwszym państwem, które walczyło w obronie wolnej Europy. Opór wobec tych potęg zła nie stanowi jednak wyłącznie wspomnienia polskiego bohaterstwa – to coś znacznie ważniejszego. Ten opór to dziedzictwo całej wolnej i demokratycznej dziś Europy, która stanęła do walki przeciwko dwóm totalitaryzmom".

Odnosząc się do tego fragmentu ambasada stwierdziła, że premier Polski w kontekście II wojny światowej zrównując nazizm i komunizm a hitlerowskie Niemcy z ZSRR i pisząc o "oporze Polski i całej wolnej i demokratycznej dziś Europy, która stanęła do walki z dwoma totalitaryzmami", zapomina, że "przed atakiem Niemiec na ZSRR wszystkie państwa europejskie zaatakowane przez Niemcy opierały się przez półtora miesiąca, a niemiecka machina wojenna prawdziwy opór napotkała dopiero ze strony Armii Czerwonej". W oświadczeniu ambasady Rosji napisano, że to ZSRR "kraje wolnej i demokratycznej dziś Europy", w tym Polska, zawdzięczają swą wolną egzystencję.

"Pan premier ma absolutną rację, że 'naród rosyjski jest narodem ludzi wolnych'. Dlatego nigdy nie zgodzimy się z oczernianiem pamięci naszych przodków, próbami wykreślenia ich dorobku, narzucaniem nam jednostronnej, błędnej i zniekształconej wersji historii naszego kraju" - głosi oświadczenie rosyjskiej ambasady.

Wcześniej do sprawy odniosła się też ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. "Drogi prezydencie Putinie. Hitler i Stalin zmówili się, by rozpocząć II wojnę światową. To jest fakt. Polska była ofiarą tego strasznego konfliktu" - napisała Georgette Mosbacher.

"Stanowisko rządu federalnego jest jasne: Pakt Ribbentrop-Mołotow służył przygotowaniu zbrodniczej wojny napastniczej hitlerowskich Niemiec przeciw Polsce" - napisał na Twitterze ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel. Dodał, że ZSRR wspólnie z Niemcami uczestniczył w "brutalnym podziale Polski".

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155
Świat
Ukraina: Kto może zastąpić pomoc wywiadowczą USA i Starlinki Muska?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1154