Zachód ostrzega Rosję

Twarde deklaracje NATO i UE. Sojusz północnoatlantycki zamrozi stosunki z Rosją, jeśli natychmiast nie wycofa ona wojsk z Gruzji. – Groźby pod adresem Polski są śmieszne i żałosne – uznał sekretarz NATO Jaap de Hoop Scheffer

Aktualizacja: 20.08.2008 07:38 Publikacja: 19.08.2008 20:48

Stanowisko sojuszu wobec współpracy z Rosją przedstawił sekretarz generalny Jaap de Hoop Scheffer

Stanowisko sojuszu wobec współpracy z Rosją przedstawił sekretarz generalny Jaap de Hoop Scheffer

Foto: Reuters

Przed spotkaniem szefów dyplomacji państw NATO w Brukseli komentatorzy spodziewali się raczej podziału w sojuszu niż wspólnego stanowiska i ostrych słów pod adresem Kremla.

Dyplomaci uznali jednak, że utrzymywanie z Rosją "stosunków takich jak zwykle" jest w obecnej sytuacji niemożliwe. Wezwali też Kreml do dotrzymania słowa i wycofania wojska z Gruzji. "Sojusz poważnie rozważa następstwa, jakie dla relacji NATO – Rosja będą miały działania Moskwy" – napisano w oświadczeniu odczytanym przez Jaapa de Hoopa Scheffera. Podkreślił on, że forum dialogu z Moskwą, jakim miała być Rada NATO – Rosja, nie może obecnie działać. Jednocześnie poinformował, że powołana zostanie specjalna komisja NATO – Gruzja.

Scheffer skrytykował również rosyjskie groźby pod adresem Polski, wywołane przez zapowiedź budowy na naszym terytorium tarczy antyrakietowej. Groźby te, między innymi wycelowania w nasz kraj głowic jądrowych, określił jako żałosne. – Jako sekretarz generalny NATO muszę oczywiście opowiedzieć się po stronie Polski – podkreślił.

Stanowisko sojuszu rozsierdziło Rosję, która ostro skrytykowała deklarację szefów dyplomacji jako "nieobiektywną i stronniczą". – NATO stara się zrobić ofiarę z agresora i wybielić przestępczy reżim. Ocalić ten reżim i dodatkowo go uzbroić – powiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.

Nie tylko NATO wyraziło zaniepokojenie działaniami Kremla. – Unia Europejska może podjąć kroki, jeśli Rosja wbrew obietnicy nie wycofa się z Gruzji – ostrzegł Bernard Kouchner, szef dyplomacji Francji, która przewodniczy UE. A prezydent Nicolas Sarkozy rozważa zwołanie nadzwyczajnego spotkania szefów państw UE w celu zajęcia ostrzejszego stanowiska.

Moskwę ponownie skrytykowały też USA. Sekretarz stanu Condoleezza Rice oświadczyła, że NATO nie dopuści, by Moskwa stworzyła w Europie "nową linię podziału". Z Brukseli Rice przybyła do Polski, gdzie dziś ma podpisać porozumienie w sprawie tarczy antyrakietowej.

Przed spotkaniem szefów dyplomacji państw NATO w Brukseli komentatorzy spodziewali się raczej podziału w sojuszu niż wspólnego stanowiska i ostrych słów pod adresem Kremla.

Dyplomaci uznali jednak, że utrzymywanie z Rosją "stosunków takich jak zwykle" jest w obecnej sytuacji niemożliwe. Wezwali też Kreml do dotrzymania słowa i wycofania wojska z Gruzji. "Sojusz poważnie rozważa następstwa, jakie dla relacji NATO – Rosja będą miały działania Moskwy" – napisano w oświadczeniu odczytanym przez Jaapa de Hoopa Scheffera. Podkreślił on, że forum dialogu z Moskwą, jakim miała być Rada NATO – Rosja, nie może obecnie działać. Jednocześnie poinformował, że powołana zostanie specjalna komisja NATO – Gruzja.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1150
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1149
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1148
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1147
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1146