Papież nawróci Czechy?

Benedykt XVI rozpoczął wizytę w jednym z najbardziej laickich krajów Europy. Jak przyjmą go Czesi?

Aktualizacja: 26.09.2009 21:37 Publikacja: 26.09.2009 03:33

Papież nawróci Czechy?

Foto: ROL

Benedykt XVI przybędył w sobotę na zaproszenie prezydenta Vaclava Klausa. W ciągu trzech dni odprawi dwie msze święte – w Brnie na Morawach i w mieście Stara Boleslav w Czechach. Ma w nich w sumie uczestniczyć około 200 tysięcy wiernych.

Przeciętnego Czecha ta wizyta mało interesuje. W kraju, który liczy 10 milionów mieszkańców, katolików są trzy miliony, ale jedynie 5 procent co niedziela chodzi do kościoła. 48 procent Czechów mówi, że są niewierzący.

– Laicyzm jest tak głęboko zakorzeniony, że nie wierzę, by pielgrzymka papieża cokolwiek zmieniła – mówi „Rz” Martin Klapetek, szef oddziału Akademii Chrześcijańskiej w Czeskich Budziejowicach.

Przed przyjazdem Benedykta XVI wielu Czechów interesowało głównie to, które ulice będą zamknięte. Media podawały suche fakty: ilu ludzi przybędzie, ilu policjantów będzie chronić papieża, czym Benedykt XVI będzie jeździł ulicami Pragi.

– I tak jest lepiej. Gdy w latach 90. Czechy odwiedzał Jan Paweł II, w mediach pojawiało się pytanie: „po co tu przyjeżdża?”. Wyliczano koszty wizyty. Teraz tego nie ma – podkreśla w rozmowie z „Rz” biskup Frantiszek Lobkowicz z Ostrawy.

W jego diecezji, w której mieszka 1,2 mln osób, jest 421 tysięcy katolików. Ale to Morawy. Tam wierzących jest więcej. W Czechach trzeba ich ze świecą szukać.

– To dwa zupełnie różne światy – przyznaje ksiądz Stanisław Góra, proboszcz parafii św. Wacława w Pradze, który 17 lat temu przyjechał tam z Polski. Dziś kieruje parafią, która liczy 36 tysięcy osób, ale na niedzielnej mszy pojawia się około 420. – Dużo gorzej jest na wsi. Tam młodzi ludzie boją się pójść do kościoła, bo będą wytykani palcami. „Kościelni” uważani są za ludzi drugiej kategorii – mówi „Rz”.

Bo Kościół w Czechach kojarzy się źle. Ci, którzy do niego należą, uważani są za słabych i niezaradnych. Takich, co to potrzebują pomocy Boga, bo sami nie potrafią sobie poradzić.

– Kościół to dla Czechów organizacja, która pomaga słabszym. Dlatego na przykład nie podoba im się, że chce zwrotu utraconych po wojnie majątków. Są przekonani, że dzięki temu chce się wzbogacić i mieć władzę – mówi ksiądz Góra.

Skąd taka niechęć? Zaczęło się od Jana Husa, który w XV wieku wypowiedział wojnę Kościołowi, domagając się jego reformy, za co został spalony na stosie. Potem, w XIX wieku, zaczęła się fala czeskiego nacjonalizmu, a wraz z nią wystąpienia przeciwko Niemcom i Austro-Węgrom, kojarzonym z katolicyzmem, bo Habsburgowie byli blisko związani z Rzymem. Główne hasło brzmiało wtedy: „Trzymajmy się z dala od Wiednia i Rzymu”.

– Ksiądz, papież, cesarz znaleźli się po jednej stronie barykady. Po drugiej był czeski naród. Kto nie był przeciw cesarzowi, był wrogiem narodu – dodaje Klapetek.

Prawdziwy koniec Kościoła przyniósł jednak komunizm. – Zaryglowano bramy kościołów, biskupi zostali internowani. By służyć jako kapłan, ksiądz musiał mieć pozwolenie władz, które łatwo było stracić. Do dziś brakuje księży. Musimy łączyć parafie – mówi biskup Lobkowicz. Ale Kościół nie traci nadziei. – To nie tak, że Czesi nie potrzebują Boga i go odrzucają. Oni tylko nie są przekonani, że potrzebują instytucji, jaką jest Kościół – tłumaczy Jaroslav Szubrt z gazety „Katolicky Tydenik”.

– Wielu odczuwa głód duchowy, ale niezwiązany z Kościołem i religią, które ich zdaniem ograniczają wolność – wtóruje mu ksiądz Góra. Naprzeciwko jego kościoła jest sklep ezoteryczny. Za kościołem – kursy jogi.

– To też pokazuje, jaki galimatias tu panuje. Jak bardzo Czesi poszukują swej drogi – mówi.

Widać to choćby po dziełach znanego księdza Tomasza Halika. Jego książki są bestsellerami. Co roku w wielu parafiach chrzest przyjmuje nawet kilkudziesięciu dorosłych.

– Nie oczekujemy, że ta pielgrzymka nawróci Czechów, ale że papież ich obudzi i przemówi do ich serc – mówi biskup Lobkowicz.

Benedykt XVI przybędył w sobotę na zaproszenie prezydenta Vaclava Klausa. W ciągu trzech dni odprawi dwie msze święte – w Brnie na Morawach i w mieście Stara Boleslav w Czechach. Ma w nich w sumie uczestniczyć około 200 tysięcy wiernych.

Przeciętnego Czecha ta wizyta mało interesuje. W kraju, który liczy 10 milionów mieszkańców, katolików są trzy miliony, ale jedynie 5 procent co niedziela chodzi do kościoła. 48 procent Czechów mówi, że są niewierzący.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1121
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1120
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1119
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1118
katastrofy
Dziesiątki ofiar pożaru nocnego klubu w Kočani. Ogień wybuchł podczas koncertu
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1115
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń