Co przetrwało z NRD

Zjednoczone Niemcy

Publikacja: 08.11.2009 21:34

Kiełbaski z Halberstadt i wino musujące Rotkäppchen to marki z dawnej NRD, które nie tylko przetrwały zjednoczenie Niemiec, ale podbiły cały kraj, najczęściej dzięki kapitałom z Zachodu 20 lat po obaleniu muru berlińskiego Niemiecka Federacja Znaków Towarowych ma na liście około 20 firm z nowych krajów związkowych na wschodzie kraju. „Co ciekawe, większość produktów z półek dawnych sklepów państwowych nie odbiega jakością od konkurencyjnych wyrobów zachodnich” – stwierdził magazyn konsumentów „Öko-test”.

Z 27 artykułów poddanych badaniom 15 uzyskało ocenę bardzo dobrą, a sześć dobrą. Wśród testowanych produktów spożywczych były m.in. vita- cola (enerdowska wersja amerykańskiego napoju), Nudossi (orzechowa pasta do smarowania kanapek, bardzo podobna do nutelli), ogórki konserwowe, herbatniki, kawa.

[srodtytul]Kiełbaski w słoikach[/srodtytul]

Bardzo dobrą ocenę uzyskały na przykład kiełbaski w słoikach – Halberstädter Würstchen. Technologię konserwowania kiełbasek wymyślił w 1896 roku pewien masarz z Halberstadt. Friedrich Heine miał zaledwie 20 lat, gdy całą partię wyprodukowanych we własnej kuchni kiełbasek sprzedał w ciągu zaledwie jednego dnia. W 1901 roku otworzył pierwszą fabrykę. A na początku pierwszej wojny światowej miał już 700 pracowników.

Heine założył firmę, którą w NRD znacjonalizowano, a po zjednoczeniu Niemiec została przejęta przez przedsiębiorcę z Dolnej Saksonii i oferuje teraz swe wyroby w całym kraju.

Niektóre marki (jak vita-cola czy różne herbatniki) nie wyszły jednak poza swój dawny rynek zbytu. – Wiele marek zniknęło zaraz po zjednoczeniu, ale pojawiły się znów, gdy Niemcy ze Wschodu uwolnili się po kilku latach od przeszłości – wyjaśnia Volker Müller z Instytutu Badań Rynkowych w Lipsku. Dotyczy to zwłaszcza słodyczy, bo ludzie szukają smaków z dzieciństwa.

[srodtytul]Proszki i kremy[/srodtytul]

W połowie lat 90. znaki towarowe ze Wschodu wykorzystywano w walce o wizerunek. Panowała wówczas moda sprowadzająca się do słów: Pokażemy Wessis (Niemcom z Zachodu – red.), co potrafimy robić – dodaje Müller. W dłuższej perspektywie przetrwanie produktu zależy jednak od przezwyciężenia podziału na Wschód i Zachód. Niektórym markom to się już udało, często po wykupieniu ich przez dużą firmę zachodnioniemiecką. I tak kosmetyki Florena przejęte przez Beiersdorfa, producenta kremu Nivea, czy proszek do prania Spee, należący do Henkla, producenta persilu, są teraz w sprzedaży w całych Niemczech.

Szczególne koleje losu przeżyło wino musujące Rot-käppchen (Czerwony Kapturek). Za czasów NRD firma produkowała 15 mln butelek rocznie. Ale po zjednoczeniu Niemiec przedsiębiorstwo znalazło się na skraju upadku – sprzedawało się wówczas niecałe 3 mln butelek. Wtedy firmę wykupili szefowie wspierani kapitałami z Zachodu. Kolejne przejęcia zapewniły firmie ogromny sukces rynkowy.

Wino znane wszystkim Niemcom dzięki charakterystycznej zielonej butelce z kołnierzykiem z czerwonego papieru ma teraz 43 proc. udziału w rynku.

Kiełbaski z Halberstadt i wino musujące Rotkäppchen to marki z dawnej NRD, które nie tylko przetrwały zjednoczenie Niemiec, ale podbiły cały kraj, najczęściej dzięki kapitałom z Zachodu 20 lat po obaleniu muru berlińskiego Niemiecka Federacja Znaków Towarowych ma na liście około 20 firm z nowych krajów związkowych na wschodzie kraju. „Co ciekawe, większość produktów z półek dawnych sklepów państwowych nie odbiega jakością od konkurencyjnych wyrobów zachodnich” – stwierdził magazyn konsumentów „Öko-test”.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Świat
Ukraina: Kto może zastąpić pomoc wywiadowczą USA i Starlinki Muska?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1154
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1150