Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP), agencja afiliowana ONZ zajmująca się problemami pracowniczymi, przeprowadziła badania dotyczące negatywnych skutków, jakie może przynieść kryzys związany z epidemią koronawirusa. Wynika z nich, że szanse młodych ludzi na wejście na rynek pracy znacznie się zmniejszą.
Około 10 proc. studentów jest zdania, że w panujących obecnie warunkach, nie będzie w stanie ukończyć edukacji. Połowa badanych uważa natomiast, że zostanie to prostu opóźnione. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni dobrobytem młodych ludzi - powiedział dyrektor generalny MOP Guy Ryder. Ostrzegł także, że „pokolenie lockdownu” w nadchodzących latach może mierzyć się z jeszcze niższymi płacami i wyższym bezrobociem niż miało to miejsce dotychczas. - Niebezpieczeństwo polega na tym, że ten szok dla młodych ludzi może potrwać dekadę lub nawet dłużej - dodał Ryder.
W badaniu wzięło udział ponad 11 tys. respondentów w wieku od 18 do 29 lat.
Jak wskazuje MOP, w minionym roku, czyli przed kryzysem związanym z pandemią koronawirusa, bezrobocie wśród młodych ludzi wynosiło 13,6 proc. Wynik ten był powyżej poziomu obserwowanego przed światowym kryzysem finansowym w 2008 roku.
MOP uważa, że młode osoby, które straciły pracę podczas kryzysu finansowego wciąż nie zdołały „dogonić” swoich rówieśników, którzy w tym czasie pracowali. Jak zaznaczono, nadal są oni narażeni na wyższe ryzyko bezrobocia oraz znacznie niższe dochody.