W Berlinie powstanie pomnik Georga Elsera

Wielki pomnik niedoszłego zabójcy Hitlera W centrum Berlina powstanie monumentalny pomnik stolarza, który chciał dokonać zamachu na Hitlera.

Publikacja: 18.10.2010 21:00

Za rok w pobliżu Bramy Brandenburskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie zasypanego bunkra Hitlera i kancelarii Trzeciej Rzeszy, stanie 17- metrowy pomnik Georga Elsera, prostego stolarza, który zorganizował nieudany zamach na dyktatora 8 listopada 1939 roku.

– Postać Elsera będzie górować niejako w symbolicznym geście triumfu nad miejscem, z którego płynęły zbrodnicze rozkazy – tłumaczył wczoraj Torsten Wöhlert, rzecznik władz Berlina, przedstawiając zamierzenia stolicy Niemiec. Czy jednak pomnik nie przypomni też turystom, że nawet w czasach gdy Hitler był u szczytu sławy, nie brakowało ludzi, którzy widzieli w nim zbrodniarza ciągnącego Niemcy w przepaść? Czy cały projekt nie jest próbą ratowania honoru Niemców, z których przeogromna większość gotowa była pójść w ogień za ukochanym wodzem?

– Oglądając go, nieprzygotowany turysta może rzeczywiście odnieść wrażenie, że niemiecki ruch oporu nie ograniczał się tylko do pułkownika Stauffenberga i grona oficerów, autorów zamachu na Hitlera w lipcu 1944 roku – przyznaje prof. Michael Schwartz, historyk.

Nie brak głosów, że Georg Elser pasuje do roli symbolu oporu przeciwko Hitlerowi jak nikt inny, bo działając w pojedynkę, udowodnił, że opór przeciwko dyktatorowi jest wartością moralnie nadrzędną. Podłożył bombę w monachijskiej piwiarni Bürgerbräukeller, gdzie przemawiał Hitler. Führer opuścił jednak to miejsce 13 minut przed eksplozją, śpiesząc się na pociąg, gdyż pogoda uniemożliwiła powrót do Berlina samolotem. Zginęło osiem osób, a ponad 60 odniosło rany. Elsera zatrzymano na granicy szwajcarskiej jeszcze tego samego dnia. Stracony został dopiero na kilka tygodni przez kapitulacją III Rzeszy.

– Celem przypomnienia postaci Elsera nie jest bynajmniej stwarzanie wrażenia, jakoby antyhitlerowski ruch oporu był większy niż w rzeczywistości – udowadnia Johannes Tuchel, szef Muzeum Niemieckiego Ruchu Oporu w Berlinie. Nikt nie kwestionuje, że zaledwie 1 procent obywateli było przeciwnych Hitlerowi, a jedynie dwie dziesiąte procentu uczestniczyło aktywnie w ruchu oporu.

Pomnik powstaje w miejscu szczególnym. Stąd kilka kroków do pomnika Holokaustu, pomników prześladowanych Sinti i Romów oraz homoseksualistów. Nieopodal mieści się pawilon Topografii Terroru, za nim Deutschlandhaus, gdzie powstaje muzeum wypędzeń. To najbardziej uczęszczane miejsca przez miliony turystów.

– Georga Elsera należałoby raczej upamiętnić w Muzeum Niemieckiego Ruchu Oporu – mówi Robert Żurek, historyk z Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie. „Die Welt“ jest zdania, że są inne postaci godne upamiętnienia, jak chociażby Arvid Harnack i Harro Schulze-Boysen, którzy ratowali Żydów z narażeniem życia. Zdaniem niektórych historyków Elser nie nadaje się na bohatera, bo planując zamach na Hitlera, zakładał śmierć niewinnych osób.

– Cokolwiek by o Elserze powiedzieć, jego czyn mógł zmienić bieg historii – twierdzi Rolf-Dieter Müller, historyk wojskowości. Jest przekonany, że następcą Hitlera zostałby Herman Göring, który zgłaszał zastrzeżenia do paktu Ribbentrop – Mołotow. Zdaniem Müllera niemiecka okupacja w Polsce byłaby znacznie bardziej łagodna. Ale udany zamach na Hitlera jesienią 1939 roku uczyniłby z niego na wieki najbardziej popularnego polityka w niemieckiej historii. [i] —Piotr Jendroszczyk z Berlina[/i]

Za rok w pobliżu Bramy Brandenburskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie zasypanego bunkra Hitlera i kancelarii Trzeciej Rzeszy, stanie 17- metrowy pomnik Georga Elsera, prostego stolarza, który zorganizował nieudany zamach na dyktatora 8 listopada 1939 roku.

– Postać Elsera będzie górować niejako w symbolicznym geście triumfu nad miejscem, z którego płynęły zbrodnicze rozkazy – tłumaczył wczoraj Torsten Wöhlert, rzecznik władz Berlina, przedstawiając zamierzenia stolicy Niemiec. Czy jednak pomnik nie przypomni też turystom, że nawet w czasach gdy Hitler był u szczytu sławy, nie brakowało ludzi, którzy widzieli w nim zbrodniarza ciągnącego Niemcy w przepaść? Czy cały projekt nie jest próbą ratowania honoru Niemców, z których przeogromna większość gotowa była pójść w ogień za ukochanym wodzem?

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999