Bashar i Sudin znajdowali się na liście terrorystów poszukiwanych przez siły koalicji (ISAF) w Afganistanie (Joint Prioritized Effects List). Ten pierwszy został zatrzymany w budynku, w którym – jak przypuszczają wojskowi – organizował spotkania oraz planował ataki na żołnierzy sił koalicji. Operację przeprowadzili komandosi z 1. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca. Ich akcja zaskoczyła talibów.
- Kiedy Bashar zorientował się, że przyszliśmy po niego, próbował jeszcze się ukryć. Ale został błyskawicznie obezwładniony - relacjonuje jeden z komandosów.
Aresztowany to prawa ręka Mullah Qadira, przywódcy jednego z ugrupowań talibów działających w Ghazni – strefie, za którą odpowiadają polscy żołnierze. Według informacji wywiadowczych m.in. Bashar organizował zamachy za pomocą min pułapek (Improvised Explosive Device – IED). Jest też odpowiedzialny za ostrzał baz żołnierzy ISAF w Ghazni.
– Sądzimy, że organizował ataki rakietowe na polskie bazy - mówi płk Piotr Łukasiewicz, doradca ministra obrony ds. Afganistanu. Talibowie używają do tego starych radzieckich rakiet typu katiusza, a za wyrzutnie służą im np. rynny.
GROM zatrzymał zaś Riaha Sudina i czterech jego współpracowników. Sudin to talibski przywódca średniego szczebla dowodzący grupą 65 bojowników. Odpowiedzialny jest m.in. za produkcję i rozprowadzanie ładunków wybuchowych IED.