Rabin Yosef Mizrachi jest postacią znaną w USA, gdzie mieszka, prowadzi tam liczne wykłady i często bywa w Izraelu. Ma też ok. 77 tys. fanów na Facebooku. Wywołał właśnie burzę twierdzeniem, że skoro 80 proc. Żydów w przedwojennej Europie było w pełni zasymilowanych i w związkach małżeńskich z nie-Żydami, i to na długo przed Holokaustem, to znaczy, że nie należy ich uważać za Żydów w sensie religijnym. Dla Żydów ortodoksyjnych Żydem jest tylko osoba, która ma ortodoksyjną matkę lub przeszła konwersję na judaizm.
Rabin powołuje się także na klasyfikację nazistowską. Zgodnie z ustawami norymberskimi za Żydów uznawano osoby mające w swoim drzewie genealogicznym jednego żydowskiego dziadka.
-W czasie Holokaustu naziści mordowali ofiary, które były Żydami w połwoie czy w jednej czwartej. Nie ma takich kategorii w Torze. Albo jest się w całkowicie Żydem, albo nie - dowodzi rabin Mizrachi.
Jak wynika z naukowych ocen, w czasie, gdy uchwalane były ustawy norymberskie, w Niemczech mieszkało ok. 500 tys. Żydów i jedynie 35 tys. z nich pozostawało w związkach małżeńskich z nie-Żydami.
Jak twierdzi w ”Jerusalem Post” prof. Kimmy Caplan z uniwersytetu Bar -Ilan w Jerozolimie, nie ma żadnych wiarygodnych danych na poparcie tezy rabina Mizrachi. Zwraca uwagę, że ani w żydowskiej prasie, ani też w narracji rabinów w przedwojennej Europie, zwłaszcza w Polsce, nie podejmowano tematyki małżeństw mieszanych. Wyciąga z tego wniosek, że nie było to zjawisko masowe.