Gospodarka Chin to już tykająca bomba. 40 proc. inwestycji nie ma sensu

Przez ten kryzys partia komunistyczna może już nie przejść suchą nogą. Jego przezwyciężenie wymagało całkowitej przebudowy reżimu Xi Jinpinga.

Aktualizacja: 04.09.2023 06:34 Publikacja: 04.09.2023 03:00

Bezrobocie wśród młodych przekroczyło w Chinach już 20 proc.

Bezrobocie wśród młodych przekroczyło w Chinach już 20 proc.

Foto: EPA/ALEX PLAVEVSKI

Tylko w pierwszej połowie tego roku straty Country Garden osiągnęły niemal 7 mld dol. Ten potentat na rynku nieruchomości ma cztery razy więcej otwartych projektów inwestycyjnych, niż miał jego konkurent Evergande w chwili, gdy w 2021 r. ogłosił bankructwo. Dyrekcja firmy robi, co może, aby uruchomić kontakty u władz lokalnych i w samym Pekinie i jakoś wyskrobać środki na obsługę bieżących zobowiązań. Jednak inaczej niż dwa lata temu tym razem upadek giganta może uruchomić lawinę, która zachwieje podstawami drugiej największej gospodarki świata. Tak się przecież zaczął w USA kryzys finansowy przed14 laty.

Tyle że inaczej niż w Ameryce, w Chinach przełamanie zapaści wymagałoby całkowitej przebudowy ChRL. Stephen Morgan, wybitny amerykański znawca chińskiej historii, tłumaczy portalowi Vox, że fenomenalny rozwój kraju w ostatnich czterech dekadach był zasadniczo oparty na inwestycjach. Ich udział w dochodzie narodowym wciąż sięga 40 proc., podczas gdy konsumpcja, 34 proc., jest proporcjonalnie dwukrotnie mniejsza niż w USA. O ile zaraz po wyjściu kraju z tragicznej epoki Mao masowe inwestycje w infrastrukturę czy budownictwo miały jak największy sens, o tyle gdzieś od 2005 r. należało stopniowo ograniczać jej skalę.

Do tego jednak nigdy nie doszło.

Dług publiczny w Chinach to ok. 300 proc. PKB

Rezerwa Federalna ocenia, że dziś około 40 proc. inwestycji nie ma sensu. To lotniska, z których nie odlatują samoloty, hotele, w których nikt nie mieszka, czy muzea, gdzie nie ma żadnych kolekcji. Były budowane, bo w tym Pekin widział najlepszy sposób na podtrzymanie szybkiego wzrostu, w szczególności gdy reszta świata przeżywała trudności, jak w trakcie ostatniego kryzysu finansowego.

Rachunek za to jest jednak ogromny. Dług publiczny w Chinach jest oceniany na jakieś 300 proc. PKB, a więc więcej niż w Grecji u progu upadku w 2009 r. Wówczas Atenom, choć na drakońskich warunkach, z pomocą przyszedł Europejski Bank Centralny (EBC) i inne kraje strefy euro, w szczególności Niemcy i Francja. Tak Grecy uniknęli bankructwa. Ale kto uratuje przed nim Chiny?

Rozładowanie kryzysu byłoby w miarę proste poprzez ograniczenia inwestycji na rzecz konsumpcji. Xi, który kontroluje kraj jak żaden jego poprzednik od Mao, mógłby tego dokonać, zwiększając nakłady na głodowe emerytury mieszkańców miast i wprowadzając takie świadczenia na wsi. Mógłby też zwiększyć nakłady na chronicznie niedoinwestowaną służbę zdrowia. Chińczycy, którzy dziś muszą sami odkładać na starość i na leczenie, mogliby w ten sposób przeznaczać więcej pieniędzy na bieżącą konsumpcję.

Czytaj więcej

Szóstka wybranych do BRICS. Dlaczego te kraje?

Tyle że taki ruch oznaczałby nowe rozdanie władzy w kraju. Dziś przytłaczająca część inwestycji pochodzi albo od władz lokalnych, albo od przedsiębiorstw państwowych. Jeśli miałyby wydawać mniej, to i znaczyłyby mniej. Nie chcą więc tego robić, a ponieważ są filarem komunistycznego reżimu, także Pekin nie pali się do wymuszenia na nich podobnych oszczędności.

Chiny: Bezrobocie wśród młodych przekroczyło już 20 proc.

Chmury, jakie zebrały się nad Country Garden, to tylko czubek góry lodowej problemów chińskiej gospodarki. – To tykająca bomba – podsumowuje Joe Biden. I dodaje, że gdy u władzy są źli ludzie, to i nic dobrego z tego nie może wyjść.

I faktycznie, bezrobocie wśród młodych przekroczyło już 20 proc. Społeczeństwo szybko się starzeje. Eksport spada, dług rośnie. Zamiast spodziewanego silnego odbicia gospodarki po zniesieniu restrykcji covidowych jest mierny (jak na chińskie warunki) rozwój w tempie 3,5 proc. Jeszcze niedawno szacowano, jak szybko gospodarka Chin (19 bln dol.) przegoni gospodarkę USA (26 bln dol.). Dziś większość ekspertów uważa, że nigdy do tego nie dojdzie. A ponieważ w Stanach mieszka cztery i pół raza mniej ludności, oznacza to, że ChRL pozostanie krajem relatywnie ubogim.

Jednak nie tylko struktura gospodarki przyczynia się do tych kłopotów. Już za Donalda Trumpa Biały Dom zaczął się niepokoić z powodu mocarstwowych ambicji Chin. Narastające ryzyko inwazji na Tajwan, zacieśniający się sojusz Pekinu i Moskwy oraz postępy w rozwoju najnowszych technologii spowodowały, że Biden jeszcze rozwinął restrykcje nałożone przez swojego poprzednika na handel z Chinami. Rezerwa Federalna wskazuje, że udział produktów z Chin w imporcie USA spadł z 21,6 proc. w 2016 r. do 16,5 proc. w ub.r. Najwięcej skorzystał na tym Meksyk i Wietnam, zwiększając swój udział w handlu zagranicznym Stanów. Niedawno Waszyngton wprowadził zakaz inwestycji przez Amerykanów w ChRL w procesory najnowszej generacji, sztuczną inteligencję i technologię kwantową. Wyrazem napiętych stosunków między oboma krajami jest to, że od listopada Xi i Biden się nie widzieli. Prezydent Chin prawdopodobnie nie pojawi się też na szczycie G20 w New Delhi 7 września.

Tylko w pierwszej połowie tego roku straty Country Garden osiągnęły niemal 7 mld dol. Ten potentat na rynku nieruchomości ma cztery razy więcej otwartych projektów inwestycyjnych, niż miał jego konkurent Evergande w chwili, gdy w 2021 r. ogłosił bankructwo. Dyrekcja firmy robi, co może, aby uruchomić kontakty u władz lokalnych i w samym Pekinie i jakoś wyskrobać środki na obsługę bieżących zobowiązań. Jednak inaczej niż dwa lata temu tym razem upadek giganta może uruchomić lawinę, która zachwieje podstawami drugiej największej gospodarki świata. Tak się przecież zaczął w USA kryzys finansowy przed14 laty.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 859
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Świat
Rakiety spadły na terytorium Izraela. Władze: Nie ma ofiar
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 857
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 856
Materiał Promocyjny
Tomasz Porawski, dyrektor marki Skoda: Skupiamy się na życzeniach naszych klientów
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 855