Tylko w pierwszej połowie tego roku straty Country Garden osiągnęły niemal 7 mld dol. Ten potentat na rynku nieruchomości ma cztery razy więcej otwartych projektów inwestycyjnych, niż miał jego konkurent Evergande w chwili, gdy w 2021 r. ogłosił bankructwo. Dyrekcja firmy robi, co może, aby uruchomić kontakty u władz lokalnych i w samym Pekinie i jakoś wyskrobać środki na obsługę bieżących zobowiązań. Jednak inaczej niż dwa lata temu tym razem upadek giganta może uruchomić lawinę, która zachwieje podstawami drugiej największej gospodarki świata. Tak się przecież zaczął w USA kryzys finansowy przed14 laty.
Tyle że inaczej niż w Ameryce, w Chinach przełamanie zapaści wymagałoby całkowitej przebudowy ChRL. Stephen Morgan, wybitny amerykański znawca chińskiej historii, tłumaczy portalowi Vox, że fenomenalny rozwój kraju w ostatnich czterech dekadach był zasadniczo oparty na inwestycjach. Ich udział w dochodzie narodowym wciąż sięga 40 proc., podczas gdy konsumpcja, 34 proc., jest proporcjonalnie dwukrotnie mniejsza niż w USA. O ile zaraz po wyjściu kraju z tragicznej epoki Mao masowe inwestycje w infrastrukturę czy budownictwo miały jak największy sens, o tyle gdzieś od 2005 r. należało stopniowo ograniczać jej skalę.
Do tego jednak nigdy nie doszło.
Dług publiczny w Chinach to ok. 300 proc. PKB
Rezerwa Federalna ocenia, że dziś około 40 proc. inwestycji nie ma sensu. To lotniska, z których nie odlatują samoloty, hotele, w których nikt nie mieszka, czy muzea, gdzie nie ma żadnych kolekcji. Były budowane, bo w tym Pekin widział najlepszy sposób na podtrzymanie szybkiego wzrostu, w szczególności gdy reszta świata przeżywała trudności, jak w trakcie ostatniego kryzysu finansowego.
Rachunek za to jest jednak ogromny. Dług publiczny w Chinach jest oceniany na jakieś 300 proc. PKB, a więc więcej niż w Grecji u progu upadku w 2009 r. Wówczas Atenom, choć na drakońskich warunkach, z pomocą przyszedł Europejski Bank Centralny (EBC) i inne kraje strefy euro, w szczególności Niemcy i Francja. Tak Grecy uniknęli bankructwa. Ale kto uratuje przed nim Chiny?