„Czy Niemiec urodzony po 2 sierpnia 1945 roku w Breslau czy Königsbergu urodził się za granicą?” – brzmi kolejne pytanie „FAZ”.
Breslau to oczywiście Wrocław, a Königsberg to Kaliningrad. Data 2 sierpnia 1945 roku (moment podpisania przez ZSRR, USA i Wielką Brytanię umowy poczdamskiej) została właśnie uznana przez niemieckie MSW za decydującą w ocenie miejsca urodzenia Niemców, którzy przyszli na świat na byłych niemieckich terenach wschodnich. Zgodnie z wytycznymi MSW Niemcom, którzy urodzili się na przykład we Wrocławiu przed 2 sierpnia 1945 roku, urzędy meldunkowe powinny wpisywać jako miejsce urodzenia „Niemcy”. Natomiast tych, którzy przyszli na świat w tym samym miejscu po tej dacie, należy traktować jako urodzonych w Polsce. – Są to nasze zalecenia wydane urzędom meldunkowym w landach, które nie pociągają za sobą żadnych konsekwencji prawnych – tłumaczy „Rz” rzecznik MSW.
Związek Wypędzonych (BdV) uznaje takie rozwiązanie za fałszowanie historii i domaga się ustalenia daty granicznej „w czasie gdy zakończyły się wypędzenia”. W ocenie BdV przymusowe przesiedlenia zakończyły się w latach 1952 – 1953.
Konserwatywny „FAZ” przypomina, że Rzesza istniała w sensie prawnym do września 1990 roku, kiedy to w Moskwie podpisany został tzw. traktat dwa plus cztery (RFN, NRD plus ZSRR, USA, Wielka Brytania i Francja) pełniący funkcję ostatecznego traktatu pokojowego. Data umowy poczdamskiej nie powinna więc mieć nic do rzeczy, gdyż Niemcy nigdy jej nie uznały, argumentując, że nie były jej stroną.
Zgodnie z taką interpretacją, podtrzymywaną przez orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego RFN z lat 70., Rzesza istniała teoretycznie w granicach z 1937 roku do zawarcia traktatu dwa plus cztery. „Dopiero wtedy, co zostało wzmocnione polsko-niemieckim traktatem granicznym (z 1990 r. – red.), suwerenność terytorialną nad niemieckimi obszarami wschodnimi objęły Polska i ZSRR” – pisze „FAZ”.